Internet friend

14 1 0
                                    

Kookie:
Długo mam jeszcze na ciebie czekać, księżniczko?

Ja:
Już wysiadam, wypatruj mnie.

Jungkooka poznałam pewnego dnia przez internet. Dużo ze sobą ciągle piszemy. Jest najmilszym człowiekiem jakiego znam.

Nagle poczułam ciepłe dłonie na mojej talii.

– Hej, księżniczko. – wymruczał mi do ucha.

– Hej, Kooki. – odwróciłam się do niego twarzą i mocno przyległam do jego torsu.

– Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek zobaczyłem, wiesz? – puścił mi oczko z cwaniackim uśmieszkiem, a ja zachichotałam.

– Dziękuję. – uśmiechnęłam się i ruszyliśmy do auta chłopaka.

– Zawiozę ciebie od razu do domu, żebyś odpoczęła. Wpisz w nawigacje tylko swój adres.

Jechaliśmy słuchając muzyki i rozmawiając o życiu. Gdy byliśmy już na miejscu, to chłopak odprowadził mnie pod same drzwi.

– Koniecznie muszę ciebie poznać z chłopakami, spodobasz im się. – powiedział, a ja uniosłam konciki ust.

– Mam taką nadzieję, pozdrów ich ode mnie, do zobaczenia, Kook. – przytuliłam się krótko do niego.

– Do zobaczenia, piękna. – uśmiechnął się i wrócił do swojego auta.

***

Kookie:
Malutka, mam już plan.

Ja:
Co wymyśliłeś?

Kookie:
Masz jakiś plan na dziś wieczór?

Ja:
Mam randkę z moim łóżkiem, więc jestem nieco zajęta.

Kookie:
Mogę dołączyć? ;)

Ja:
No nie wiem, nie jestem za trójkątami🙄

Kookie:
A więc nie masz żadnym planów?

Ja:
Nie, a co?

Kookie:
Zapraszam cię na kolację z chłopakami, co sądzisz?

Ja:
Z chęcią wpadnę, na którą mam być gotowa?

Kookie:
O 18 będę pod twoim domem.

Ja:
Oki, papa <3

Kookie:
Paaa.

Gdy odpowiednia godzina już się zbliżała, to przebrałam się w lawendowy top z krótkim rękawem i zwykłe jeansy. Rozczesałam włosy i poprawiłam swój makijaż. Nie musiałam długo czekać, bo już zaraz usłyszałam dzwonek do drzwi, które owtorzyłam.

– Hej, śliczna. – wyszczerzył się do mnie.

– Hejka, Jeon. – stanęłam na palcach i cmoknęłam go w policzek.

– Jedziemy? Chłopaki nie mogą się już ciebie doczekać. – zaśmiał się.

Jechaliśmy może z dziesięć minut i zatrzymaliśmy się przed dużym, ładnym domem.

– Wow, ładnie tu macie. – pochwaliłam zachwycona.

– Wiem, chodź tędy. – szłam za nim, a ten specjalnie otworzył mi drzwi z grzeczności.

Uśmiechnęłam się do niego i weszłam do środka. A tam od razu zostałam zaatakowana.

– Witaj, Y/N! Kook dużo o tobie opowiadał, ale nie mówił, że jesteś taka piękna. – przywitał mnie niebieskowłosy chłopak, który zmierzył wzrokiem mojego przyjaciela.

One Shots | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz