Jestem Y/N. Chodzę do trzeciej klasy liceum, która dopiero się zaczęła, bo jest połowa października. Do klasy ze mną chodzi Jeon Jeongguk aka król całej szkoły. Wszyscy go uwielbiają, jakby był jakimś bogiem. Nie cierpię go, bo ciągle mnie denerwuje. Zaczepia mnie i flirtuje ze mną, co mnie denerwuje. I jest tak chyba codziennie.
Dziś pierwszą miałam matmę, więc zaspana przebrałam się w szatni i przetarłam oczy dłonią. Ktoś nagle znalazł się za moimi plecami.
– Hej, piękna. – wymruczał mi do ucha i złapał moją talię.
– Trzymaj łapy przy sobie, debilu. – wyrwałam się z jego uścisku.
– Nie denerwuj się tak. – zaśmiał się.
– Więc mnie do tego nie zmuszaj. – przewróciłam oczami i ruszyłam w stronę wyjścia, ale ten mnie zatrzymał.
– A gdzie buzi na powitanie? – uniósł brew i zbliżał się do mojej twarzy.
W ostatniej chwili odsunęłam go od siebie. Spojrzał na mnie niezadowolony.
– Nie pozwalaj sobie. – ostrzegłam go i poszłam do sali od matmy.
– Nie skończyłem z tobą. – prychnął.
– Ale ja z tobą tak. – mruknęłam.
Boże, jak on mnie denerwuje. Lekcje mijały mi spokojnie, aż gdy szłam na koreański, to zostałam przyparta do szafek.
– Hej, mała. – przegryzł wargę Minho, który chodził do starszej klasy.
– Um, hej? – odwróciłam się, ale od razu mnie zatrzymał.
– Nie ignoruj mnie, mała suko. – warknął i docisnął mnie do drzwiczek szafki.
– Odpierdol się od mojej laski, skurwielu. – warknął wściekły Kook.
Podszedł do nas zły i rzucił starszym o ścianę.
– Moich rzeczy się nie rusza, a tym bardziej moich kobiet, pizdo. – kopnął go i objął mnie ramieniem.
– Wszystko okej? – spytał.
– Tak, dziękuję. – lekko się uśmiechnęłam.
– Nie ma sprawy. – odparł.
– Ale z tego co wiem, nie jestem twoją dziewczyną. – powiedziałam.
– Oh, zamknij się, właśnie uratowałem ci życie. – westchnął.
Po skończonych lekcjach wracałam do domu. Szłam tą samą drogą co zawsze, aż w połowie nagle przed oczami mignęło mi światło, usłyszałam pisk opon auta i ciemność przed oczami...
***
Obudziłam się dopiero w szpitalu. Próbowałam sobie coś przypomnieć i chyba mi się nawet udało, gdy do sali wszedł lekarz.
– Dzień dobry, miała pani wypadek, samochód wjechał w panią tak szybko, że nie było możliwości aby uciec, ma pani złamaną nogę i dużo stłuczeń, ale wszystko wkrótce się zagoi.
I tak spędziłam w szpitalu tydzień. Aż zostałam wypisana i mogłam o kulach wrócić do domu. Mieszkałam oczywiście sama. Usiadłam zmęczona na kanapie i oglądałam telewizję. Gdy mi się znudziło, to wróciłam do pokoju i od razu zasnęłam cała obolała...
***
Dwa tygodnie później, a ja wciąż siedzę w domu i nie chodzę do szkoły. Siedziałam w salonie, aż usłyszałam dzwonek do drzwi. Skacząc na jednej nodze podeszłam i otworzyłam je. Oczom ukazał mi się Kook, który szeroko uśmiechnął się na mój widok.
CZYTASZ
One Shots | Jeon Jeongguk
Short StoryMam mnóstwo nieopublikowanych one shotów z Jeonem, więc w tej oto książce będę się nimi z wami dzielić.