Jestem Jiyoon i mam 17 lat. Od jakiegoś czasu codziennie czułam się obserwowana. Zaczęło mnie to coraz bardziej niepokoić. Dzisiaj jak wracałam ze szkoły to ktoś za mną szedł. Była to jakaś czarno ubrana, zamaskowana osoba. Przyspieszyłam kroku i zamknęłam się w domu. Rodzice byli chyba w sypialni, bo nie widziałam ich nigdzie w pobliżu.
Usłyszałam nagle dzwonek do drzwi i niepewnie je uchyliłam. A tam zastałam jakąś kartkę i czerwoną różę. Wzięłam te rzeczy do ręki i zaczęłam czytać.
"Piękna róża dla tak pięknej dziewczyny jak ty. Jeszcze miesiąc, xx"
O co do cholery chodzi? Dziwna sytuacja...
***
Z czasem zaczęłam dostawać głuche telefony. Odbierałam, a tam słyszałam tylko dyszenie. Rozważałam nawet pójście na policje, ale to nic by nie dało. Za bardzo się bałam. Minęły trzy tygodnie odkąd dostałam pierwszą różę. Codziennie dostawałam jedną. Dziś było podobno, ale obok róży znalazłam też moje majtki, które dziwnym sposobem zginęły mi jakiś czas temu.
"Już nie mogę się doczekać. Jeszcze dwa tygodnie. Mam też coś twojego. Widok ciebie bez bielizny nakręca mnie jeszcze bardziej. Do zobaczenia, skarbie. xx"
Przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz. Już chwilę potem siedziałam w pokoju przerażona i płakałam. Schowałam list do szafki i przytuliłam się do poduszki. Chciałam, aby to się już skończyło.
***
Gdy termin już minął, to siedziałam przerażona w domu. Rodzice byli w pracy, a ja miałam wolne od szkoły. Przesiedziałam cały dzień w łóżku i dopiero późnym wieczorem udałam się do kuchni po coś do picia. Gdy już się napiłam, to zauważyłam, że drzwi wejściowe są uchylone. Przestraszona nagle usłyszałam czyjeś kroki za sobą. Nie miałam odwagi się odwrócić.
- No no no... nareszcie się widzimy, Jiyoon. - wymruczał jakiś chłopak i zaczął zbliżać się coraz bardziej.
- K-kim jesteś? - spytałam drżącym głosem.
- Od teraz twoim facetem, kochanie. - mruknął i poczułam jego oddech za swoimi plecami.
Całą się trzęsłam, a ten to chyba zauważył. Przejechał swoją dłonią po mojej szyi, a drugą umieścił na talii.
- Nie dotykaj mnie. - syknęłam.
Odwrócił mnie nagle do siebie twarzą, a ja zamknęłam oczy. Dopiero teraz poczułam, że mimowolnie łzy leciały mi po policzkach, które teraz były mokre.
- Boisz się mnie? - spytał cicho, lecz ja nic nie odpowiedziałam na te słowa.
- Spójrz na mnie. - rozkazał.
A ja trzęsąc się uchyliłam lekko oczy. Mój wzrok padł na szalenie przystojnego bruneta. Pod ustami miał mały pieprzyk, a w wardze miał kolczyk. Umieścił swoje dłonie na moich policzkach i je wytarł.
- Mnie akurat nie powinnaś się bać ani trochę, kochanie. Jestem Jungkook i już obserwuję cię od dłuższego czasu. - mruknął.
- Czego ode mnie chcesz? - zapytałam nadal się trzęsąc.
- Chcę ciebie, tylko ciebie. - przegryzł wargę.
- Wyjdź stąd, proszę i daj mi spokój. - wyszeptałam tracąc siły.
- Nigdy, kochanie. - uśmiechnął się jak psychopata.
A mi zakręciło się w głowie i pojawiły się u mnie mroczki przed oczami...
CZYTASZ
One Shots | Jeon Jeongguk
Short StoryMam mnóstwo nieopublikowanych one shotów z Jeonem, więc w tej oto książce będę się nimi z wami dzielić.