Nazywam się Y/N i mam starszego o kilka lat brata - Jimina. Ja mam teraz 17 lat, a on 26. Mieszkamy sami we dwójkę, bo rodzice postanowili pracować w Chinach, dlatego żeby ciągle nie wyjeżdżać z domu, zostali tam na stałe. A nam było to obojętne, chociaż na początku było ciężko, lecz teraz jest w porządku.
Bardzo kocham mojego brata, bo teoretycznie mam przy sobie tylko jego i to on zawsze przy mnie był, bawił się ze mną oraz denerwował. Ale tacy już są starsi bracia. Dokuczają, lecz tak naprawdę są kochani.
Już od wielu lat przychodzili do nas jego najlepsi przyjaciele - Taehyung, Hoseok, no i Jeongguk. Przez tego ostatniego traciłam rozum. Gdy tylko się pojawił w naszym domu, to posyłał mi swój zniewalający uśmiech i dawał buziaka w policzek lub czoło. Traktował mnie jak jakąś małą dziewczynką, którą nie byłam. Miałam na nim totalnego crusha i chyba obsesję. Robiło mi się mega gorąco i duszno. Jest tylko dwa lata młodszy od mojego brata, czyli ode mnie starszy o siedem lat.
Ta różnica wieku jest mocno odczuwalna, bo ja nadal chodzę do szkoły do liceum, a Jimin razem z chłopakami już pracują. Z tego co wiem, to Jeon jest tatuażystą w jakimś salonie niedaleko stąd, co widać po jego rękach i szyi, pokrytych czarnym tuszem. Tak cholernie dobrze wyglądał. A ja mogłam go podziwiać, gdy pojawiał się kilka razy w tygodniu.
Za dużo z nim nie rozmawiałam, bo byłam bardzo nieśmiała i od razu się rumieniłam, a chyba umarłabym ze wstydu, gdyby zobaczył mnie taką czerwoną.
Na dodatek z tego co wiem to aktualnie nie miał żadnej dziewczyny, przez co czułam niesamowitą ulgę. Tae również nikogo nie miał, tak samo jak ja. Kiedyś sparzyłam się na pewnym chłopaku i miałam sobie odpuścić randkowanie, lecz dla Jeona zrobiłabym wszystko.
Dziś schemat dnia był jak zwykle ten sam. Wstaję rano, jem śniadanie, myję się, ubieram, ogarniam makijaż i włosy oraz idę na zajęcia. Podczas lekcji gadam jedynie z moimi znajomymi - Miyeon oraz Jurin, natomiast jak zwykle Chisa nie daje mi spokoju i mi dogaduje. I tak wyglądał mój dzień w szkole, a raczej wygląda codziennie.
Wróciłam do domu, a tam od razu serce zabiło mi mocniej. Na kanapie siedział Tae, Jimin oraz Jeon, a na podłodze Hoseok. Gdy tylko mnie usłyszeli, to spojrzeli w moim kierunku. Moje policzki się powoli rumieniły. Speszona zamknęłam drzwi na zamek i zbliżyłam się do chłopaków.
- Cześć, młoda! - przywitał się Tae razem z Hobim, posyłając mi szerokie uśmiechy, a ja kiwnęłam na nich głową.
- Hej dzieciaku, grasz z nami? - zapytał Jimin, ale ja odmówiłam. Jeszcze bym zrobiła wstyd z mojego braku umiejętności.
Przeszłam bliżej schodów, aż moje spojrzenie spotkało się z tym Jeona. Zeskanował mnie wzrokiem i uśmiechnął się uroczo.
Zaraz moje serce wybuchnie.
- Hej, dziewczynko. - puścił mi oczko i patrzył na mnie aż do momentu, gdy zniknęłam na schodach. Uciekłam przed nim po prostu.
Zmęczona rzuciłam się na łóżko i niedługo potem dostałam wiadomość.
Kooki:
Zmęczona królewna?Ja:
Bardzo :/Kooki:
Prześpij się, ale nie na długo, bo musisz jeszcze lekcje odrobić ;)Ja:
Nie chce mi sieeeKooki:
Mam przyjść i ci pomóc?😌Ja:
Nie trzeba, poradzę sobie.Kooki:
Dobrze, ale w razie czego daj mi znać, a pomogę.Ja:
Kochany💝
CZYTASZ
One Shots | Jeon Jeongguk
Short StoryMam mnóstwo nieopublikowanych one shotów z Jeonem, więc w tej oto książce będę się nimi z wami dzielić.