From enemy to love

38 2 1
                                    

Chodzę do liceum razem z Jungkookiem. Jest on ode mnie starszy o trzy lata. Ja zaczynam chodzić do pierwszej klasy, a on do ostatniej. Nasi rodzice się dobrze znają, lecz my się nienawidzimy. On mi dokucza, a ja staram się go unikać co jest trudne. Wiem tylko tyle, że rok temu zerwał z IU, która jest największą szmatą tej szkoły. Od tamtej pory jego serce stało się puste i bez uczuć.

Nie raz starałam się mu pomóc, ale nic nie jestem w stanie zrobić. Nie pozwala mi się do siebie zbliżyć. Często go widzę na korytarzu w obecności swoich przyjaciół. Przyjaźnię się z Taehyungiem, który należy do paczki Jeona. Ale jest on bardzo miły i dobrze spędza się z nim czas.

Dziś wieczorem zauważyłam, że mam pustki w lodówce, więc udałam się do sklepu. Sięgałam już po butelkę soju, gdy nagle czyjaś wyższa ręka zabrała ją i mi podała.

- Takie grzeczne dziewczynki jak ty powinny o takiej godzinie spać. - chamsko się odezwał.

- Odwal się. - prychnęłam i szłam w kierunku kasy.

- Do zobaczenia w szkole. - puścił mi oczko i odszedł.

***

W szkole były zajęcia taneczne na które chodziłam. Właśnie wybierane były pary do tańca i ja odmawiałam kilkukrotnie pacierz, aby nie być z Jungkookiem.

- Y/N będzie z Jungkookiem. - powiedział nauczyciel.

- O mój boże. - przetarłam twarz dłonią, a chłopak podszedł do mnie z obojętną miną.

- Mam nadzieję, że potrafisz chodź trochę tańczyć i nie będziesz mi stawać na butach. - powiedział chamsko.

- Uważaj, żebyś się nie wyjebał. - popchnęłam go mocno, że prawie upadł.

- Suka.

Ustawiliśmy się w odpowiednim miejscu i facet podszedł do nas. Położył dłonie Kooka na mojej talii, a moje na jego ramionach. Brunetowi nie było do śmiechu i przewrócił tylko oczami.

- Nie wstydźcie się, przybliżcie się do siebie. - rozkazał nauczyciel i przyciągnął mnie do torsu chłopaka.

- Teraz idealnie. - powiedział facet, a mi zachciało się płakać.

Spojrzałam na Kooka z dółu i miał taką samą minę jak ja.

- Jebany, stary pedał. - mruknęłam zła.

- W tym się możemy zgodzić. - prychnął.

Udawało nam się nawet dobrze zatańczyc kilka tańców, aż zrobiłam się zmęczona. Oparłam się plecami o ścianę i przymknęłam oczy.

- Nie obijać się, panno Y/N. - powiedział nauczyciel.

- Skurwiel. - wróciłam do Kooka i położyłam mu ręce na ramionach.

- Lubię cię z takiej strony, grzeczna dziewczynka staje się niegrzeczną. - przegryzł wargę.

- Zamknij się. - dźgnęłam go w żebro.

- Wariatka. - mruknął.

***

Myślałam, że nic już mnie nie zdziwi. Pokłóciłam się trochę z Kookiem na urodzinach Jisoo i wracałam na piechotę po ciemku do swojego domu niedaleko. Aż poczułam, jak ktoś mnie łapie i wciąga do jakiegoś auta. Nie zdążyłam nawet zareagować, bo dostałam czymś twardym w głowę i straciłam przytomność...

Obudził mnie ból głowy. Byłam przywiązana do łóżka w jakimś pokoju. Przez okno zdążyłam jedynie ujrzeć jakiś opuszczony budynek. Pokój w którym leżałam był strasznie zaniedbany i ściany w kolorze szarym pokryte dziwnymi substancjami. Nagle ktoś wszedł do pomieszczenia.

One Shots | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz