Study help

28 1 0
                                    

Ja:
Potrzebuję cię.

Zagryzłam dolną wargę i popatrzyłam z nienawiścią na książkę od chemii.

Kutas:
Dlaczego ?

Ja:
Musisz mi pomóc w chemii, proszę.

Kutas:
A co będę z tego miał? ;)

Ja:
Moją wdzięczność, a tak serio, to coś potem wymyślę :D

Kutas:
Było tak od razu, zaraz jestem, mała.

Ja:
Mała jak twoja pała, hm?

Kutas:
Spierdalaj.

Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, więc poszłam i otworzyłam. Zastałam tam chłopaka, który od razu szeroko się uśmiechnął na mój widok.

– Heej, mała. – przegryzł wargę i wszedł do środka.

– Hej, Jeon. – poszłam z nim do mojego pokoju.

– Co teraz przerabiasz? – spytał.

– Jednofunkcyjne pochodne węglowodorów. – oznajmiłam.

– Będzie ciężko, ale postaram się. – puścił mi oczko.

Po minutach tłumaczenia mi tego gówna, chłopak skończył. Był z siebie zadowolony.

– Ogarniasz trochę? – spytał.

– Chyba tak, dzięki. – lekko się uśmiechnęłam.

– Nie ma sprawy, co za to dostanę? – zaśmiał się.

– Dostaniesz dopiero, gdy dostanę cztery ze sprawdzianiu z chemii.

– Okej, trzymam za słowo. – puścił mi oczko.

Spojrzał na godzinę w telefonie i zmarszczył brwi.

– Muszę już lecieć, do zobaczenia wkrótce, mała. – cmoknął mnie w policzek.

– Do zobaczenia, Jeon. – lekko się zarumieniłam.

***

Regularnie spotykałam się z Jeonem. Uczył mnie chemii, akurat tego, czego nie ogarniałam. Byłam mu wdzięczna, że mi pomagał. A dziś był ten pierdolony sprawdzian. Stresowałam się, bo jeśli dostanę kolejną pałę, to nie zdam.

Kutas:
Nie stresuj się.

Ja:
Łatwo ci mówić, to nie ty ledwo zdajesz :/

Kutas:
Będzie dobrze lol.

Ja:
Spieprzaj, Jeon.

Siedziałam w klasie jak na szpilkach i gdy tylko dostałam sprawdzian, odetchnęłam. Ostrożnie robiłam zadania tak jak uczył mnie Kook. Było ta dopiero pierwsza lekcja, także cały dzień przede mną. Po sprawdzianie dalej się stresowałam.

Po lekcjach byłam umówiona z Kookiem, że po mnie przyjedzie. Wyszłam z budynku i podeszłam do bruneta.

– Hej. – zrobił ten swój typowy uśmieszek.

– Hej, Jeon. – odparłam.

– Jak ci poszło?

– Nie mam pojęcia, może sprawdził już oce... – przerwałam, gdy zobaczyłam zieloną ocenę.

– MAM CZTERY. – pisnęłam i pod wpływem emocji przytuliłam się do chłopaka.

– Moje lekcje nie poszły na darmo. – wyszczerzył się i mnie pogłaskał po głowie.

One Shots | Jeon JeonggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz