16

64 1 0
                                    

Zaczynało robić się już ciemno, gdy oderwałam się od książki. Zbliżała się pora kolacji. Anna widząc ze się przyglądam wszystkiemu podeszła do mnie i radośnie poinformowała ze kolacja będzie za 10 minut.

- Podobno maja być jakieś pyszności z Twojego powodu - podskoczyła z radości klaszcząc w dłonie. Cieszyła się jak małe dziecko, było to prze urocze.

- Nie rozumiem. Czemu z mojego powodu? - zapytałam odkładając książkę na bok. Poprawiłam się na fotelu i podparłam głowę ręka.

Dziewczyna ukucnęła obok mnie przytrzymując się fotela.

- Zawsze gdy pojawia się ktoś nowy robią ucztę przez cały dzień. Niestety przyjechałaś do nas po obiedzie wiec została tylko kolacja, ale trzymam kciuki aby przeszło to na jutrzejszy dzień. - padała mi dłoń aby pójść ze mną do stołu ponieważ pan Blank nas wszystkich już wolał.

- Doktor zawsze je z nami przy stole? - szepnęłam do Anny która usadowiła mnie na wygodnym krześle obok niej

- Clary proszę mów do mnie po imieniu jak wszyscy. Jestem Edward Blank. - posłał mi ciepły uśmiech który lekko odwzajemniłam. - A Ci którzy jeszcze nie wiedza i nie mieli okazji się poznać to jest Clary.

Wskazał ręka na mnie i wszyscy którzy się zebrali wokół stołu spojrzeli na mnie. W żołądku poczułam nie miłe uczucie. Czułam ze robię sie cała purpurowa.

Wkoło stołu stało 10 osób, w tym ja Anna i dodatkowo doktor. Każdy z nich wyglądał tak samo, różnilam się tylko ja byłam jedna z najchudszych osób tutaj. Zastanawiało mnie jakie maja problemy ze tutaj trafili.

- Dziś jak wiecie będzie jedzenie ful wypas i jak każdy będzie się dobrze zachowywał do jutra to może przedłużymy to do jutrzejszej kolacji. - na stole stały placki z cukinia, z jabłkiem i z ziemniaków. Przeróżne humusy i sałatki.

Sądząc po ilości to zostanie na jutrzejsza kolacje lub śniadanie. Z zamyslen wyrwało mnie moje imię.

- Clary chciałabyś może nam coś opowiedzieć o sobie? Jak pierwsze wrażenia

- To nie będzie dziś rozmowy z Teressa? - zapytała rudowłosa dziewczyna

- To nikt wam nie powiedział ze Teressie wypadły Sprawy prywatne? - wszyscy zaprzeczyli głowami - No to już wiecie - zaśmiał się po czym zwrócił się do mnie - Wiec?

- Chyba za krótko jestem aby cokolwiek wnioskować nie uważasz? - spojrzałam na Edwarda który przyznał mi racje.

Podczas kolacji panowała wesoła atmosfera i każdy musiał spróbować każdego dania w ilości jakiej tylko chciał.

Wszystko było bardzo pyszne i poczułam nasycenie mimo ze ilość jaka sobie nałożyłam nie była zbyt duża.

^^^
Po kolacji poszłam z Anna na górę która wskazała mi moje łóżko oraz moja części pokoju. Pokój był w stylu boho. Dziewczyna opowiedziała mi  przed pójściem do łazienki ze styl został dobrany przez pierwsze dziewczyny które tu były.

- Cześć Clary - przywitał mnie Edward

- Dobry wieczór - odwróciłam się w stronę wejścia do pokoju w których stał.

- Jak sie czujesz po pierwszym dniu? - usiadł na łóżku przyglądając się mi.

Byłam w trakcie rozkładania swoich rzeczy, dokładnie jeszcze tak naprawdę nie wiedziałam gdzie co będzie leżało.

- Nijak, jak w obcym miejscu. - wzruszyłam ramionami, schowałam jedna rozpakowana walizkę pod łóżko.

- Chciałabyś porozmawiać? Teressa jak wiesz dzis nie była obecna i to ona przeprowadziłaby z Tobą te rozmowę

- Rozumiem. Nie potrzebuje żadnej rozmowy jeśli będzie potrzeba zwrócę się do kogoś. - uśmiechnęłam się sztucznie rozkładając poslanie dla Siwusa. - A Teraz byłby Pan... znaczy byłbyś - poprawiłam szybko widząc jego reakcje na Pan - tak miły i zostawił mnie sama? Chciałabym się zaaklimatyzować sama jeśli można

Posłałam mężczyźnie sztuczny uśmiech. Najwyraźniej nie zrobiło to na nim wrażenia przez to miejsce i ludzi z którymi pracuje, sadze ze przez taki okres czasu już się uodpornił.

- Oczywiście. Mam nadzieje ze jutro uda nam się porozmawiać miłej. - wstał posyłając mi ciepły uśmiech - Dobranoc Clary, miłej nocy dziewczynki do zobaczenia jutro.

Spojrzał na trzy dziewczyny które siedziały na jednym łóżku wyraźnie zadowolone i pochłonięte rozmową.

- Hej dziewczyny już czas. - przyszła Anna mijając się z Doktorem w progu.

Spojrzałam na dziewczynę nie rozumiejąc dokładnie na co przyszedł czas. Posłałam dziewczynie pytające spojrzenie, jednak żadnej odpowiedzi nie otrzymałam prócz wyciągniętej ręki do mnie.

- Jedna z pielęgniarek przychodzi zawsze rano i wieczorem by nas zbadać. - wyjaśniła mi dziewczyna kiedy stałyśmy już w kolejce do łazienki na dole.

Zejście na dół by czekać w godzinnej kolejce na swoją kolej było mimo wszystko ciekawe. Dziewczyny które rozmawiały w pokoju na łóżku w dalszym ciągu były pogrążone w rozmowie, nawet wtedy kiedy jedna z nich wchodziła do łazienki.

Dwie dziewczyny które były wcześniej ode mnie w kolejce wyszły zapłakane, Anna wytłumaczyła mi ze nie widać u nich postępu a wręcz ich stan się pogorszył, za co będą miały kary.

Wydawało mi się to śmieszne jak zwykle kary maja wpłynąć na poprawę stanu zdrowia człowieka który nie chce być wyleczony? Gdyby takie kary działały to każda rodzina poradziłaby sobie z każdym problemem.

Jednak po rozmowie z Anna zakaz wychodzenia, odwiedzin i kilku innych kar to w jakiś sposób działa.

Nadeszła moja kolej.

- Jeśli chcesz mogę na Ciebie poczekać. - zaproponowała mi Anna uśmiechając się do mnie

- Nie dziękuje poradzę sobie. - odpowiedziałam wzruszając ramionami przez co dziewczyna jakby posmutniała. - Wykorzystaj ten czas na łazienkę

Otworzyłam drzwi i weszłam do pomieszczenia które było o wiele chłodniejsze niż pozostałe miejsca w domu.

- Clary Evans tak? - uśmiechnęła się do mnie ciepło kobieta. Wyglądała z wstrzymuje na bardzo przyjazna i na około 35 lat.

- To ja dzień dobry - kiwnęłam głowa i usiadłam na brzegu wanny naprzeciwko kobiety.

- Jest to Twój pierwszy raz wiec najpierw Ci wszystko wyjaśnię a później przejdziemy do konkretów dobrze? Wierz mi ze tez nie lubię tego wyjaśniania ale muszę taki jest mój obowiązek - dodała widząc najwyraźniej moja zniesmaczona minę.

Przez pół godziny kobieta wyjaśniała mi wieczorne i poranne spotkania i na czym one polegają. Kobieta ma za zadanie odsłuchanie nas, sprawdzenie gardła, obejrzeć dokładnie ciało oraz nas zważyć. Na sam koniec przy nas pisze notatki odnośnie naszego zdrowia i wyglądu które dostaje Doktor Blank.

- Nie licząc Twojej wagi to wszystko jest w porządku. Masz liczne siniaki na kręgosłupie łokciach i kolanach. Przypuszczam ze od ćwiczeń. Na ciele widoczne duże ilości blizn oraz świeżych ran mających na oko tydzień, niektóre z nich w dalszym ciągu krwawiące które zostały opatrzone.

Kobieta ucichła patrząc na mnie przegryzając długopis.

- Waga 43 kg... - kobieta kontynuowała swoją dokumentacje lecz ja po tych słowach nie słyszałam nic poza szumem.

43 kg...

Tyle ważyłam. Zaczynało robić mi się duszno nie mogłam złapać oddechu czułam jak się dusze.

43 kg...

To za dużo. Ważyłam przecież 41,5. Miałam już tak blisko swój cel.

Kiedy to mi się wyślizgnęło z rak? Miałam wszystko pod kontrola.

Poczułam nagle jak cała zdrętwiałam od zimna. Wszystko było jak przez mgle.

Leżałam na podłodze ciężko oddychając. Kobieta podniosła mi nogi do góry i starała się coś do mnie mówić ale nie byłam w stanie na nią patrzeć.

Starałam się skupić i uspokoić ale w pewnym momencie poprostu nastała ciemność...

DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz