22

28 1 0
                                    

Na wejściu czekała już Nicole wraz z tata który najwyraźniej gdzieś się wybierał.

- Hej córka, Niki zrobiła przepyszny obiad postaram wrócić na kolacje ale nie czekajcie na mnie. - pocałował nas w czoło i wyszedł.

- Ciepłe przywitanie - skomentowałam i skierowałam się do pokoju.

Usiadłam na brzegu łóżka rozglądając się po pokoju w którym panował półmrok.

Rozmyślałam o tym co będę w ten weekend robić gdy po chwili wyrwało mnie z tego pukanie do drzwi.

Spojrzałam w tamtą stronę i wyłoniła się twarz Nicole.

- Hej mogę? - kiwnęłam głowa wstając z łóżka - kupiłam Ci świeczki do pokoju. Postawiłam Ci na biurku.

Podeszła do niego pokazując dwie duże świeczki.

- Jedna o zapachu lasu a druga wiśni. Nie wiedziałam która bardziej Ci się spodoba wiedz wzięłam dwie.

- Dziękuje.

Podeszłam do niej wąchając zapachy które podała mi pod nos.

Wzięłam dwa głębokie pociągnięcia nosem aby poczuć zapach.

- Pięknie pachną - sięgnęłam do kieszeni po zapalniczkę i wyciągnęłam ja wraz z jakaś pognieciona kartka. - Odpalisz?

Podałam kobiecie przedmiot a sama wzięłam w dwie ręce karteczkę i zaczęłam ja rozwijać.

To mój numer telefonu. Napisz czasem ;)
Olivier.

Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Liścik miłosny? - zaśmiała się kobieta

- Nie do końca - skrzywiona odwzajemnilam uśmiech.

- Chcesz pogadać o tym?

- Nie, raczej nie. Dzięki

Wpisałam szybko numer na klawiaturze, dopisując mu wiadomość

Dziękuje za numer. Clary

Prawie natychmiast dostałam odpowiedz

Cieszę się ze napisałaś. Jak się trzymasz po pierwszym tygodniu szkoły?

O to samo zapytała Nicole prawie w tym samym momencie.

- Może być, ludzie dziwniejsi niż zwykle. Nałożysz mi troszkę obiadu? Proszę

Zapytałam kobiety chcąc zostać sama. Zszokowana stała i patrzyła na mnie niedowierzając.

W brzuchu cały dzień przewracalo mi się z głodu. A dzis naszła mnie ochota na zjedzenie czegoś.

Dziwnie, uczucie porównywalne do oglądania zamkniętej małpy w zoo. Tylko ze to ja jestem ta małpa.

Położyłam się na łóżku siedząc cały czas w konwersacji. Mimowolnie uśmiechałam się pod nosem czekając na kolejna wiadomość od mężczyzny.

Robisz coś teraz lub w weekend?

W brzuchu poczułam jakby stado motylków przefrunęło mi.

Nie, dziś i cały weekend spędzam w domu. A Ty?

- Chodz nałożyłam Ci już. - zawołała zadowolona Niki.

DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz