17

40 2 0
                                    

Leżałam na łóżku w pokoju w którym panował półmrok. Przy niektórych łóżkach dziewczyn paliły się lampki nocne.

Czułam potworne zmęczenie i ból na całym ciele.

Zemdlałam.

Przetarłam delikatnie oczy i poprawiłam się na łóżku.

- Jak się czujesz? - zaskoczył mnie głos z lewej strony. - Niektóre dziewczyny tak reagują na temat swojego ciała to normalne nie masz czym się przejmować.

- Dzięki - odparłam gdy dziewczyna ucichła i podała mi szklankę letniej wody.

Była to Anna. Dziewczyna wyglądała na zmęczona i nie wyglądająca dobrze . Była cała blada i mokra.

- Dobrze się czujesz? - zapytałam dziewczyny odstawiając na szafkę nocna szklankę. - nie wyglądasz najlepiej

Wstałam do dziewczyny i pomogłam dostać się do jej łóżka.

- Clary... krew Ci leci z nosa - dziewczyna zaczęła coraz ciężej mówić a ja poczułam jak faktycznie zaczyna spływać mi krew do ust.

Sięgnęłam chusteczkę która leżała obok dziewczyny. Jak dobrze pamiętałam co Teressa mówiła na dole powinien być opiekun.

Zbieglam po schodach do salonu w którym zastałam czytającego mężczyznę.

- Przepraszam ze przeszkadzam ale Anna bardzo złe wyglada

- A Ty się dobrze czujesz? - podszedł do mnie podając mi kolejna chusteczkę.

Mężczyzna był wysoki i wysportowany. Miał szaro niebieskie oczy oraz włosy koloru ciemnego blondu. Wyglądał na nie więcej niż 26 lat.

- Tak, proszę się zająć Anna. Czego pan nie rozumie? - oburzyłam się i wskazałam palcem schody do których zmierzał już mężczyzna.

Ja natomiast obrałam za cel łazienkę w której chciałam opłukać twarz i ręce z krwi.

Odkręciłam zimna wodę i nachyliłam się nad umywalka. Nie wiedziałam która jest dokładnie godzina ale sadzać po tym ze dziewczyny były już w swoich łóżkach i spały to dość pozna.

- Panienka dalej tutaj? - wystraszyłam się co skutkowało tym ze cała się obsmarkalam a krew w dalszym ciągu leciała.

Zanurzyłam ręce pod woda i zaczęłam chlapać lekko twarz aby zmyć z siebie pozostałości moich bab z nosa.

- Nie panienka tylko Clary i następnym razem proszę pukać chyba ze Twoja kultura nie jest na tyle wysoka. - skarcilam mężczyznę który położył mi ręcznik z lodem na karku.

- Wybacz. Jesteś tutaj nowa a ja nie miałem okazji nauczyć się ani poznać kogokolwiek innego prócz Anny.

Czemu mnie to nie dziwi? Ta dziewczyna to najwyraźniej dusza towarzystwa.

- Często Ci się zdarzają krwotoki? - obejmuje moja twarz tak aby miał swobodny dostęp aby zajrzeć w moje dziurki od nosa.

- Raz na jakiś czas ale ten jest pierwszy który nie chce przestać. - wzruszyłam ramionami. - Która jest godzina?

- Wpół do 4. Anna mi powiedziała ze wieczorem zemdlałas i najwyraźniej godzinę temu się ocknęłas. Czekała na Ciebie tutaj ze mną przez półtorej godziny. - posłałam mu zdziwione spojrzenie.

Ta dziewczyna o każdego się tak martwi czy staje się natręta dla każdej nowej osoby tutaj?

- Zemdlalas i nie obudziłas się tylko pochłonął Cię niedźwiedzi sen. To był szok dla każdego.

DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz