Edward był dziś wyjątkowo zdenerwowany. Nie sadze aby to było spowodowane moim zachowaniem.
Byłam z nim sama w kuchni gdy wszyscy inni siedzieli zapewne na schodach i podsłuchiwali cała rozmowę.
Jeśli to tak można było nazwać. Od prawie godziny nic innego nie robiłam jak udawanie ze słucham wrzasków na mnie.
- Czy Ty mnie wogole słuchasz do cholery Clary?!
Z zamyślen wyrwał mnie wrzask mojego imienia.
- Do mnie mówiłeś? - spojrzałam na niego po raz pierwszy od początku rozmowy.
- Próbujesz wywrócić mnie z równowagi, znam wasze zagrywki - wziął głęboki oddech
- Z tego co widzę to już mi się to udało. - zadrwilam. Zerwalam się na równe nogi zbierając wszystkie moje rzeczy robiąc krok do przodu.
Patrząc na Edwarda również wzięłam głęboki wdech.
- Czy to koniec rozmowy na dziś? - nie czekając na reakcje kontynuowałam - Dziękuje za przemiła rozmowę o niczym życzę udanej nocy, dobranoc doktorze.
Posłałam uśmiech po czym ruszyłam ku gorze. Im bliżej byłam schodów tym coraz głośniejsze tupanie uciekających nóg mnie dochodziły.
W salonie siedział Olivier z przerażona mina obserwując mnie.
- No co? - złapałam poręczy i czekałam na jaka kolwiek reakcje. Jednak nie doczekałam się żadnej.
Za raz za mną pojawił się Edward który chciał porozmawiać z nim na osobności.
Olivier posłał jedynie ciepły uśmiech i ruszył do kuchni.
Wybrałam idealny moment na zakończenie rozmowy bo akurat była moja kolej łazienki.
- Clary, a pielęgniarka? - zatrzymała mnie w drzwiach do łazienki Anna. - Chcesz może pogadać? Było słychać was w całym domu
- A to nie przez to ze siedzieliście i wszyscy słuchaliście na schodach? - dziewczyna ewidentnie się zawstydziła. - No właśnie. Jest ktoś po mnie do łazienki czy jestem ostatnia?
Spojrzałam na dziewczynę której zrobiło się najwyraźniej wstyd.
- Ostatnia...
Skierowałam się do miejsca w którym ostatnim razem widziałam się z pielęgniarka.
- Witaj, już myślałam ze nie przyjdziesz. Rozbierz się i stan na wadze. Zrobimy dziś w skróconej wersji bo jest już późno.
Kobieta obejrzała mnie i odsłuchała. Waga dziś się zmniejszyła do 42.6.
Nie skomentowała tego do mnie, ale cały czas czytała na głos to co notowała w zeszycie.
Kobieta zapisała uwagi do mojej utraty wagi ze było to z powodu stresu jaki dziś panował cały dzien.
Po tym wszystkim kobieta odesłała mnie z czystym sumieniem do spania.
Czułam desperację. Potrzebowałam tylko jednego. Niestety wszystko zostało mi zabrane. A nawet gdyby to jestem pod obserwacja.
Dam radę.
Ten jeden raz, dam radę.
Skończyłam wieczorna łazienkę i ruszyłam do łóżka.
W pokoju było już ciemno, było słychać jak każda dziewczyna spokojnie śpi. Jedyne co zakłócało te spokojna noc było pochlipywanie Anny.
- Anna? Wszystko w porządku? - usiadłam na łóżku przykryta do połowy.
CZYTASZ
Desire
Teen FictionDawni znajomi, chłopak i okolica. Tego już nie ma. Szczęście i miłość odeszła. Czy napewno? Przeprowadzka u wielu ludzi oznacza nowy rozdział. Czy u 20 letniej Clary Evans nowe życie, znajomi i stare problemy które nie zniknęły, oznacza również to...