6

235 4 0
                                    

Malowałam strych, słuchając przy tym na słuchawkach nową płyte Eda Sheerana "Divide".

Podskakiwałam w rytmie muzyki do momentu gdy ktoś mnie nie dotknął. Odwróciłam sie wystraszona. Była to Nicol.

- Wystraszyłaś mnie - wyjęłam słuchawke z ucha.

- Przepraszam ale wogóle nic nie słyszałaś, prosze zejdź na dół i poczekaj te 30 minut na obiad. - poprosiła a mnie zamurowało. Obiad?

- Przepraszam to która jest godzina?

- 15.28 dokładnie.vDosyć długo tu juz siedzisz. Chodź naprawde...

- Pięć minutek i będe. - unisłąm do góry mały paluszek na znak obietnicy. Kobieta odwzajemniła gest.

Zdjęłam z siebie ubrudzone farbą ubrania zostając w samej bluzce z długim rękawem i legginsach. Włosy pozostały w niechlujnym koku takim jakim lubiłam.

Usiadłam wygodnie na czystym podłożu rozglądając sie dookoła. Została mi połowa niepomalowanych ścian. Kolor był przyjemny dla oka jak i dla samopoczucia.

Powiew wiatru który wywoływał przyjemne drszcze na moim ciele spowodowany był przeciągiem.

Zeszłam po schodach zastanawiając sie czy dziś Lu odwiedzi mnie. Wiem że to bardzo żałośnie brzmi ale mówie prawde.

Siedziałam na przeciwko taty który odziwo tak jak rano miał wspaniały humor. Czyżby nocne igraszki w sypialni czynią cuda? Nie mówie że sie kochali bo nie podsłuchuje ale tak przypuszczam.

- Clary maluje strych - zaczęła rozmowe która w tym momencie naprawde nie była potrzebna. Uwielbiałam cisze, szczególnie taką przed burzą.

- I jak ci idzie? - kontynuował tato.

- Nawet dobrze. - posłałam słaby uśmiech.

- Jeśli będziesz miała siły możesz tam wszystko ułżyć tak jak będzie ci sie to podobało, albo jutro bo dziś raczej nie zdążysz. - spojrzał z bólem na mnie. O co ci chodzi tatuśku?

- Okey, smacznego. - odpowiedziałam dostając talerz kotleta schabowego mizerii i ziemniaków podsmarzanych na patelni.

Widok był pyszny ale wiało odrażającą ilościa tłuszczu.

- Dla ciebie kochana było podsmarzane praktycznie bez dużej ilości tłuszczu. Nalałam praktycznie jedną łyżke oleju, więc w sumie to nic.

Postanowiłam zjeść jedynie mizerie. Nie rozumiem po co robią mi jedzenie skoro i tak je później wyrzucają. Poczekałam aż kobieta zakończy modlitwe.

Obiad trwał jak zwykle do niecałych 30 minut po których była zwykła pogawentka odnośnie wieczora. Będzie ognisko, zaprosili sądzisiadów i będzie chłopak w moim wieku.

Nowi rodzice wiedzą że nie szukam wrażeń. Przyjdą na 19.

Czyli mam około 2 godzin jeszcze dla siebie.

Postanowiłam sie wykąpać i przebrać.

****

Byłam już gotowa, postanowiłam ubrać sie w zwykle skinny jeansy do tego bluzka czarna bluzka z oczami na środku, która jak dla mnie była bardzo urocza i czarna bluza z suwakiem.

Było grubo po 19, mozna powiedzieć że prawie przed 20. Nie chciałam schodzić i przerywać w zachwycaniu sie wnętrzem domu i ogródka, jak się dowiedziałam sąsiedzi nie widzieli jeszcze domu po małym remoncie po tym jak Nicol się wprowadziła, wiec postanowiłam odczekać pol godziny. Z czego te 30 minut zamienilo sie w niecała godzinę.

DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz