Rozdział 12

37 6 0
                                    

Pamela uparcie ignorowała wszelkie połączenia przychodzące od Logana. Nie chciała z nim rozmawiać. Uważała, że ta znajomość prędzej czy później zakończy się ze względu na kłamstwa i dlatego nie zamierzała brnąć dalej. Lepiej zakończyć coś co nie miało przyszłości niż kontynuować bez sensu, prawda?

- Idziesz na imprezę, Pam?- zagadnęła ją Ashley, uśmiechając się promiennie. Przez związek z Seanem cały czas miała świetny humor.

Rudowłosa pokręciła głową. Nie miała na to ochoty. Ciągle zastanawiała się w jaki sposób może dowiedzieć się o co chodziło z dziwnymi telefonami Luke'a. Najłatwiej byłoby zdobyć jego telefon, tylko jak? Co się z nim stało po zaginięciu? Czy telefon zniknął razem z nim, a może siedział gdzieś na strychu w domu rodziców?

- Tym razem sobie odpuszczę.

- Będzie genialnie, jak zwykle- zwróciła uwagę Daisy takim tonem jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.- Nie chcesz tego przegapić.

- Właśnie. Nie ma co przejmować się facetem- dodała Ashley.- Lepiej iść na imprezę i pokazać mu, że zajebiście się bez niego bawisz.

Daisy obrzuciła ją pytającym spojrzeniem, po czym odłożyła telefon do torebki. Włączała się do dyskusji. Świetnie...

- Jakim facetem? Czemu ja o niczym nie wiem?- zapytała tonem zdziwionej przyjaciółki. Gwoli ścisłości, nie przyjaźniły się. Rudowłosa nie wiedziała jak określić tę znajomość, ale na pewno nie chodziło o przyjaźń. Po prostu spędzały razem przerwy, czasami też czas wolny.

- Żadnym, to nic ważnego- odpowiedziała Asher, chcąc zakończyć temat. Ashley jej na to nie pozwoliła.

- Mogę ci go pokazać. Przystojny, starszy, studiuje...

Rudowłosa przewróciła oczami, po czym zatkała dłońmi uszy, żeby nie słyszeć kolejnych komplementów lecących z ust Ashley. Postanowiła, że się do niego więcej nie odezwie i tyle. Nie chciała zmieniać zdania, okej?

- To dlaczego nie umawiasz się z tym facetem? Brzmi jakby był spoko.

Chyba z wyglądu, pomyślała Pamela. Co Ashley mogła wiedzieć o charakterze Logana, skoro od niej słyszała najmniej jak tylko się dało?

- Flirtował z inną na jej oczach- wtrąciła Ashley, krzywiąc się nieznacznie.- Jeszcze z modelką. Początkującą, ale jednak ładną...

- To kiepsko, ale co on na ten temat powiedział? Mówiłaś mu o swoich... Hmm... Obserwacjach?- kontynuowała Daisy.

Przynajmniej już nie rozmawiały jakby jej z nimi nie było, pomyślała rudowłosa. Zdecydowała się wtrącić do dyskusji i szybko zmienić temat.

- Tak. Twierdzi, że wcale nie umówił się z nią na randkę. Nie wierzę mu.

- To może znaczyć, że jest kutasem i właśnie cię okłamał albo po prostu mówi prawdę. Powinnaś zaprosić go na imprezę i wtedy na spokojnie pogadać. Będzie sporo starszych osób, więc nie będzie się wyróżniał z tłumu. No chyba że z powodu wyglądu.

- Podczas imprezy mam z nim na spokojnie porozmawiać? Jedno z drugim się wyklucza.

- No to możecie wyjść na zewnątrz. Jezu. Co za problem? Pokaż fotki.

Ashley chętnie pokazała Daisy profil społecznościowy Logana. Ta pokiwała głową z uznaniem. Rudowłosa uniosła wzrok ku górze, szukając wolnych pokładów cierpliwości. Nie znalazła ich.

- Koniecznie musisz przyjść- podsumowała Ashley.

- Zastanowię się, dobrze?

Asher powiedziała tak tylko po to, żeby się odczepiły. Udało jej się, narazie. Ashley i Daisy pogrążyły się w dyskusji o osobach, które miały przyjść. Rudowłosa absolutnie nie kajarzyła wymienionych imion i nazwisk. Tamte dwie miały naprawdę sporo kontaktów. Asher ledwie znała z imienia i nazwiska swoją klasę, już nie mówiąc o imprezowiczach. Ilość osób przychodzących na imprezy organizowane przez Daisy była zaskakująco duża. Aż dziwne, że organizatorka potrafiła się w tym połapać.

DyrektorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz