Prolog

2.6K 57 45
                                    

Drogi Draco!

Zdaję sobie sprawę z tego, że prawdopodobieństwo przeczytania przez Ciebie tego listu jest znikome, ale muszę spróbować. Jest to jedyny sposób, dzięki któremu mogę jakkolwiek Ci się wytłumaczyć. 

Wiem, że jesteś na mnie wściekły i jeśli w ogóle mi wybaczysz, będzie to trwało bardzo długo. Nie winię Cię. Lucjusz i Narcyza okłamywali nas oboje. Dowiedziałam się prawdy na czwartym roku. Jakoś po świętach. Na początku wypierałam prawdę. Powtarzałam sobie, że to niemożliwe. Później zrozumiałam, że to jednak prawda i sądziłam, że Syriusz chce mnie zabić. Oczywiście była to głupota, a pod koniec swojego czwartego roku, poznałam go. Mój żal i nienawiść w stronę Twoich rodziców tylko się spotęgowała. 

W wakacje Narcyza odkryła, że znam prawdę. Błagała mnie, bym nic Ci nie mówiła. Zamierzałam dotrzymać słowa, choć bardzo tego żałuję. 

Nie będę opowiadać Ci o wszystkim, co się działo. Myślę, że Narcyza mnie wyręczy. Poproś ją o całą prawdę. Jestem pewna, że wszystko Ci wytłumaczy.

Chciałabym tylko przekazać Ci, że mi przykro, Draco. Jesteś jedynym bratem, jakiego kiedykolwiek miałam i nieważne, że między nami było tak różnie... w końcu nie byliśmy wzorowym rodzeństwem, ale jednego jestem pewna. Kocham Cię tak, jak prawdziwego, rodzonego brata. 

Wiem, że nie okłamuje się ludzi, których się kocha, ale wszystko co robiłam, robiłam dla bezpieczeństwa Syriusza. 

Jesteś mi drogi i nie chcę, abyś kiedykolwiek w to wątpił.

Zawsze byłeś i będziesz moim bratem, Draco.

Mam nadzieję, że gdy spotkamy się na korytarzach Hogwartu za dwa miesiące, będziesz w stanie spojrzeć mi w oczy i powiedzieć, że mi wybaczasz. 

Trzymaj się, moja Fretko.

Twoja siostra,

Heather


Heather ostatni raz spojrzała na list. Nie przekazała w nim wszystkiego, co chciała, ale tylko dlatego, że nie mogła przelać uczuć na papier. Uśmiechnęła się smutno, wsuwając pergamin w kopertę. 

Wyszła z pokoju, delikatnie zamykając za sobą drzwi. 

— Stworku! — zawołała, rozglądając się za skrzatem.

— Pani wzywała? — Stworek pojawił się dokładnie metr przed dziewczyną. Podskoczyła przerażona, jednak po chwili uśmiechnęła się do skrzata.

— Mam do ciebie prośbę... odwiedź proszę Mire i poproś, aby przekazała ten list Draconowi. Tylko błagam cię zrób to tak, by nikt cię nie zauważył, dobrze?

Stworek zastrzygł uszami, jednak bez chwili wahania chwycił kopertę. 

— Dziękuję... — szepnęła, gdy skrzat zniknął.

Okazało się, że Stworek miał idealne wyczucie czasu. Sekundę później w korytarzu zjawił się ktoś, na kogo Heather czekała od dwóch tygodni. 

Wyprostowała, na jej twarzy zajaśniał uśmiech. Wyglądał tak, jak w dzień zakończenia szkoły. Ciemne, roztrzepane włosy, nawet ten sam sweter i niezmienne od lat okrągłe okulary.

Zaginiona || Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz