~20~

158 7 0
                                    

-Sophie? - jeszcze jego mi do szczęścia brakowało. -Nic Ci nie jest? Przepraszam, nie zauważyłem Cię - Lupin pomógł mi wstać i spytał jeszcze kilka razy czy wszystko dobrze.

-Tak dobrze, serio już daj spokój - otrzepałam się z niewidzialnego kurzu.

-Na pewno? Nie wyglądasz jakby było dobrze, wiem, że to nie moja sprawa, ale może potrzebujesz pomocy?

-Świetnie sobie radzę, a ty możesz przekazać Potter'owi powodzenia ode mnie na pierwszym wspólnym meczu - zostawiając zdziwionego chłopaka poszłam dalej do piwnicy. Chciałam się już schować pod ciepłą kołdrą.

•••

Załatwiłam sobie nabory do drużyny w sobotę. Minusem jest to, że jeśli Potter poprosi mnie o zwolnienie boiska to muszę ustąpić, ale na razie nie będę się tym przejmować. Ważne jest to, że jest godzina dwunasta, szukam trzech osób, muszę zaczynać, a na nabory przyszła jedna osoba.

-Sophie, zaczynamy? - Seun był równie załamany co ja. -Jeśli będziemy czekać to prędzej ona sobie pójdzie - chciałam już się poddać i zaczynać, ale na boisko wbiegło czterech chłopaków. Cała czwórka z listy Tima.

-Teraz zaczynamy - powiedziałam do Seun'a i stanęłam przed osobami, które chciały dołączyć. -Zaczynamy! Cieszę się, że jednak przyszło więcej osób niż jedna, ale na przyszłość radzę się nie spóźniać - spojrzałam na spóźnionych. -Kto startuje na pozycję pałkarza? - rękę podniósł chłopak i dziewczyna. -A kto na pozycję ścigającego? - tu podniosło rękę trzech chłopaków. -No okey, wsiadajcie na miotły i dziesięć kółek dookoła boiska - wszyscy spojrzeli na mnie jakby zobaczyli ducha, ale wsiedli na miotły i zaczęli latać. Pierwszy skończył Ash, druga Sarah, a trzeci Luis, czyli ścigający i pałkarze. Zapisałam czas przy imionach na liście.

•••

Wszyscy byli tak zmęczeni, że postanowiłam zakończyć nabory. W końcu miałam już dość dużo informacji, a nawet zwykły trening nie trwa prawie dwie godziny. Jeszcze.

-Dobra no więc tak, nowym ścigającym będzie Ash Sharp, pierwszym pałkarzem Sarah Figo, drugim Jeff Carlo - chciałam już powiedzieć, że mogą się rozejść, ale Weiss wolał odwołać się do mojej decyzji.

-A co ze mną było nie tak? Przecież zgłaszałem się na pałkarza, byłem aż tak zły według ciebie?

-Słuchaj, jesteś zwinny i szybki, ale nie jesteś wystarczająco uważny i siłą nie dorównujesz poprzednim pałkarzom, ewentualnie mogę dać cię jako rezerwowego na dwie pozycję.

-Jakie?

-Szukający i ścigający - chłopak zastanowił się chwilę. -To jak?

-Zgoda.

-Świetnie, więc to na tyle do zobaczenia na treningu, termin będzie w pokoju wspólnym na tablicy, możecie iść.

-Czemu zaproponowałaś mu dwa miejsca? Przecież Roy zawsze jest i uważa przed meczami, a Dorim nigdy nas nie wystawiła na mecz.

-Bo mam plan co do Roy'a, a Daria jeszcze niedawno chciała odejść, nie będę ryzykować, że zabraknie mi ścigającej, bo ona się na coś obraża i nie jest łaskawa powiedzieć mi o co chodzi.

-No, podziwiam Cię, nie pomyślałem o tym, ale co chcesz zrobić z Roy'em?

-Powiem Ci jak będę pewna kiedy to zrobić, na razie idę, chcę jeszcze zdążyć coś zrobić w Hogsmeade, pa - pobiegłam na dziedziniec. Jak byłam już niedaleko dołączyła do mnie Lily.

|Siostra Zdrajcy|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz