-Zaraz się spóźnimy, na pociąg.
-Nje przesfadzaj - powiedział mój przygłupi brat z buzią pełną czekoladowych ciastek.
-Mógłbyś już odłożyć te pieguski? Nawet nie jesteśmy w pociągu, a zaraz rusza.
-Dobfa, chodź szybciej - Peter zjadł to co miał w rękach, wziął ode mnie swoje rzeczy i poszliśmy nareszcie na peron. -Ale kupujesz mi coś w Hogsmeade.
-Tak tak, przejdź pierwszy - przeszedł przez ścianę między peronem 9 i 10, a ja zaraz za nim. -Szybko, już powinniśmy być w przedziale. - poszliśmy do najbliższego wagonu i szukaliśmy przez chwilę pustego przedziału, który po chwili znaleźliśmy. Usiadłam przy oknie, a Peter naprzeciwko mnie. Wyjęłam książkę od historii magii, którą niedawno zaczęłam, ale nie mogłam się skupić, przez hałasy, które niebezpiecznie się zbliżały do naszego przedziału. Po chwili do przedziału wparowało trzech chłopaków. Oczywiście poznałam ich, Syriusz i James od pierwszego roku mi dokuczali, a Remus się w to nie mieszał za co byłam mu po części wdzięczna.
-Uuuu, Peter mogłeś uprzedzić, że będzie taka piękność, James by się jakoś ogarnął - powiedział czarnowłosy przysiadając się obok mnie, chciałam się odsunąć, ale ściana i szyba skutecznie mi to uniemożliwiały.
-Eh... Po pierwsze, odsuń się - uderzyłam go łokciem w bok. -A po drugie, jestem jego siostrą, palancie.
-Co? Peter czemu ukrywałeś przed nami swoją ładniutką siostrzyczkę - odsunął się trochę.
-Oh nie poznajesz mnie Black? Przecież tak dobrze się bawiliście z Potterem w pierwszej klasie - spojrzeli po sobie, a ja widząc że niezbyt mnie zrozumieli postanowiłam mówić dalej. - Na przykład jak zrzuciliście mnie ze schodów.
-Aaaa, to ty?! - odsunął się gwałtownie.
-Miło Cię widzieć Sophie - Remus usiadł koło mnie.
-Ciebie też Remus, jak tam? Dużo książek przeczytałeś?
-Na pewno więcej od ciebie - uśmiechnął się lekko co oczywiście odwzajemniłam. -Czemu się przeniosłaś?
-Wolę o tym nie mówić, ale mogę Cię zapewnić, że to nie przez nich - pokazałam głową na Syriusza i Jamesa.
-Rozumiem, a gdzie się przeniosłaś?
-Do Beauxbatons.
-O jak tam było?
-Dobrze, tylko trochę nudno - widziałam że Remus chciał coś powiedzieć, ale pewien chłopak z czarnymi włosami które zawsze były w nieładzie musiał mu przerwać.
-Ble ble ble! Remus! Czemu ty z nią gadasz? Przecież jej nie lubimy! - James zaczął krzyczeć na cały wagon.
-Ja ją lubię.
-Fuj Luniek, przestań bo się porzygam.
-Przed chwilą się do niej kleiłeś i przypomnę że nazwałeś ją "pięknością"
-Bo zapomniałem jaka była ohydna na pierwszym roku - gdy Syriusz to powiedział nie wytrzymałam i wyszłam z przedziału. Usłyszałam tylko jak Remus woła mnie żebym się nie przejmowała i została, ale mimo wszystko poszłam dalej. Po chwili natrafiłam na - na pierwszy rzut oka - pusty przedział, natomiast gdy weszłam okazało się, że są tam już czyjeś bagaże. Chciałam szybko się ulotnić, ale na moje nieszczęście właśnie weszła do tego przedziału dziewczyna w krótkich brązowych włosach, dużą ilością piegów na policzkach i z szarymi oczami. Była zapewne w moim wieku.
-Co tu robisz? - spytała po chwili ciszy i patrzenia na siebie.
-Już wychodzę, przepraszam, myślałam że ten przedział jest pusty - już miałam wychodzić jednak dziewczyna zatrzymała mnie.

CZYTASZ
|Siostra Zdrajcy|
Fanfiction"-No weź, nie powiesz, że nie było fajnie - podszedł do niej od tyłu gdy tylko założył koszulkę i przytulił śmiejąc się. -Wal się - odeszła od chłopaka tak szybko jak mogła." Co jeśli Peter miał siostrę? I co jeśli od piątego roku również będzie ch...