ANGELIKA
Zaprowadził mnie do mojego pokoju. Cały czas trzymał mi dłoń na lędźwiach. Otworzył drzwi od łazienki i wszedł do środka, niechętnie poszłam za nim. Mam nadzieję, że nie będzie chciał mnie umyć.
-Pod prysznic?
Proszę tak, proszę, proszę, proszę. W wannie nie miałabym możliwości odsunięcia się od jego łap.
-Możemy iść albo pod prysznic, albo do łóżka. Możesz wybrać.
-Poszłaby spać, ale zakładam, że nie o to panu chodzi - westchnęłam - Wolę zmyć z siebie pana dotyk. - Wypuściłam powietrze i szybko się rozebrałam. Upięłam włosy i weszłam do kabiny, stając przodem do ściany.
Chwycił mnie w talii i przyciągnął do swojego torsu. Zaczął głaskać mnie po biodrze, a moją skórę przeszedł nieprzyjemny dreszcz. Czułam jego obrzydliwego członka na pupie. Robił się coraz twardszy. Wypchnęłam biodra do przodu i włączyłam wodę. Chce to mieć już za sobą.
-Podobam się panu, że tak pana do mnie ciągnie?
Muszę go zagadać, to może da mi spokój.
-Nie wyjdziesz stąd, dopóki ci nie pozwolę - całkowicie zignorował moje pytanie.
-Nie o to pytałam. To raczej oczywiste.
Jego palce coraz bardziej zaciskały się na mojej skórze.
-Nie muszę ci na nic odpowiadać aniołku.
-Czyli nie. To chyba dobrze - rozprowadziłam płyn po swoim ciele.
-Myślisz, że po co tu jestem? To moje zadanie - nalał więcej płynu na moją skórę i zaczął myć moją talię, brzuch i plecy.
-To nie jest przyjemne.
Chciałam jak najbardziej się od niego odsunąć. Przynajmniej nie widział, że z moich oczu wypływają łzy. Nie chcę nawet myśleć o tym, co by mi zrobił.
-Im szybciej zaakceptujesz swoją sytuację i mój dotyk, tym lepiej dla ciebie. Jeszcze sprawię, że będziesz o niego błagała.
-Nie wydaje mi się - poczułam jego penisa ocierającego się lekko o cipkę. - M-może pan go zabrać?
-Nie chcę - delikatnie nim poruszył, jeszcze bardziej go o mnie ocierając.
-Miał pan nie robić nic więcej... - powiedziałam drżącym głosem. - Proszę mnie nie gwałcić...
-Nie robię, tylko cię dotykam.
-Kim jest Vlad i dlaczego chce mu pan mnie pokazać? - odwróciłam się i wcisnęłam plecami w ścianę.
Dalej być nie mogłam. Zasłoniłam piersi dłońmi, ale pan Costa chwycił mnie za przeguby i ponownie je odkrył.
-Jest moim dobrym przyjacielem.
-Też będzie chciał mnie dotykać? - zaszlochałam cicho.
-Tak, ale mu nie pozwolę, chyba że będziesz niegrzeczna.
-Tylko pan ma prawo to robić?
Skinął porozumiewawczo głową.
-Jest szansa, że da mi pan jakieś dresy i koszulkę? - spytałam. Mam dosyć spania w sukience.- Proszę...
-Masz sukienki, nie potrzebujesz innych ubrań.
-Nie mam w czym spać albo trenować.
-Możesz robić to nago albo w bieliźnie.
Spuściłam głowę. Wolałam nie negocjować, bo jeszcze zabierze mi bluzę. Moje stare spodnie już straciłam. Zaczął namydlać moje ramiona i piersi. Kiedy przeszedł do nadgarstków, syknęłam cicho.
CZYTASZ
ANGEL, IT'S TIME TO WAKE UP
RomanceCamil Rossi popadł w ogromne długi. W zamian za ich spłatę postanawia oddać swoją młodszą siostrę szefowi włoskiej mafii. On chętnie przystaje na tę propozycję, gdyż znudziły mu się już uległe dziewczyny, z którymi ma do czynienia na codzień. Ich re...