#11 "To skomplikowane..."

350 17 2
                                    

ASI

Wziąłem klucz od piwnicy i szybko się tam udałem. Przebyłem kilka krętych korytarzy, aby dotrzeć do odpowiedniej celi.

Skąd ona do cholery ma nóż?! Leżała na ziemi, biorąc zamach, aby wbić go sobie w brzuch.

Nie tracąc czasu na szukanie klucza, strzeliłem w kłódkę i wytrąciłem jej broń z ręki. O mało nie zeszła przy okazji na zawał. Skuliła się pode mną, zasłaniając twarz dłońmi. Musiała już sobie coś zrobić, bo sukienkę miała trochę ujebaną krwią. Kurwa.

-Skąd masz ten nóż?

Wskazała palcem na celę obok.

No tak. Zasrany Joseph zawsze wyczaruje coś ostrego. On chyba to sobie z dupy wyjmuje. Nie widzę innej opcji.

-Co chciałaś z nim zrobić?

Pokręciła głową w odpowiedzi. Zauważyłem, że w drugiej ręce trzyma pogniecione kartki papieru. Chyba napisała swój obiecany wierszyk.

Wyciągnęłam po nie rękę i już po chwili je dostałem.

-Niech pan nie czyta... - poprosiła niemal bezgłośnie.

Jeszcze czego.

-Przecież po coś to napisałaś.

-A mogę nie dostawać kary? Nie chcę już tu być... wole willę...

-Pytałem czy chcesz wrócić do willi. Odmówiłaś.

-Niech pan mi to odda, proszę...

O dziwo, nie wskazała na papier, tylko na nóż

-Ja chcę do mamy...

Rozłożyłem kartki. Napisała coś jeszcze poza wierszykiem, ale zacząłem najpierw od niego.

"Siedzę zamknięta w jakiejś piwnicy

Bo pan Costa tak sobie właśnie zażyczył

Szefem mafii jest wspaniałym

Nie daje litości nawet dzieciom małym

W żartach idzie mu bardzo dobrze

Prawdopodobnie planuje już mój pogrzeb

Właściwie na co mam czekać?

Skoro do nieba sama mogę uciekać

Anioły chyba tam się chowają

Pan Costa i Martin kolejną uciechę mają

Bo ciała kobiet dosyć dobrze się sprzedają"

-Jesteś małą poetką - zaśmiałem się.

To nie było jakieś najgorsze. Ona chyba po prostu ma talent do takich rzeczy. Przeszedłem do drugiej kartki, która okazała się kolejnym wpisem.

"Prawie mi się udało. Byłam wolna przez około 20 minut. Pan porywacz Costa nie okazuje mi ani trochę litości. Nie chciałam wrócić do willi, więc przywiózł mnie tutaj... ludzie wokół mnie wymiotują krwią i patrzą na mnie, choć mają wydłubane oczy. Zwymiotowałam już kilka razy. Zobaczyłam, że na mojej sukience jest plamka krwi. Myślałam, że usiadłam na czymś brudnym, ale zorientowałam się, że ciecz pochodzi z mojej cipki. Musiałam dostać go właśnie teraz? Nie tak miał wyglądać mój pierwszy raz... Czy okres musi tak bardzo boleć? Czy w ogóle dożyje jutra? Codziennie zadaje sobie to pytanie, a odpowiedź nigdy nie jest pewna."

-Nie rozumiem, jak może być panu do śmiechu w takich okolicznościach. Ja tylko chciałam być wolna...

-To twój pierwszy?

ANGEL, IT'S TIME TO WAKE UPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz