ANGELIKA
As zorganizował w willi jakiś wieczorek zapoznawczy. Zaprosił ludzi z branży i kogoś tam ważnego.
Ja też musiałam tam być. Mój chłopak chciał mnie z tym wszystkim zaznajomić, więc moja obecność była konieczna. Pomógł ubrać mi się w sukienkę. Nie chciałam, aby ktokolwiek widział, że jeżdżę na wózku, więc poprosiłam go żeby odrazu posadził mnie na kanapie.
Oczywiście pięknych dziwek też w tym wszystkim nie mogło zabraknąć.
As co chwilę podchodził do mnie i całował, zapewniając, że będzie dobrze.
Już po chwili ochrona zaczęła przyprowadzać do salonu mężczyzn w różnym wieku. Łącznie przyszło sześciu.
Najmłodszy miał na oko dwadzieścia dwa lata, a najstarszy czterdzieści pięć. Nie wyglądali jak mafiozi.
As przywitał się z każdym po kolei. Mnie zignorowali. No tak. Przecież myśleli, że jestem dziwką.
-Panowie, poznajcie moją dziewczynę, przyszłą panią Costa.
-Kurwa As. A już myślałem, że nam tu taką ładną szmatkę przygotowałeś - zaśmiał się jeden z nich.
Ten, który wyglądał na najmłodszego walnął go w ramie i do mnie podszedł. Uniósł moją dłoń, całując jej wierzch.
-Miło mi panią poznać. Powalająco wygląda pani w tej sukience - puścił mi oczko.
As nie wyglądał na zbytnio zadowolonego.
-Dziękuje - powiedziałam trochę zawstydzona.
-To moja dziewczyna, nie wasza, ani nie nasza. Rozumiemy się?
-Jasne szefunciu. A czy pani Costa zagra z nami w pokera?
-Ja... ja nie wiem czy potrafię... - spojrzałam zakłopotana na Asa
-Pokażę Ci co i jak. Chcesz zagrać?
-Hm... chcę. Ale gramy na pieniądze czy jak?
-Nie gramy na nic, musisz się rozgrzać - poinformował wyższy blondyn.
-Chwila chwila. Wypadało by się przedstawić nowej koleżance. Jestem Phillip - wtrącił się jeden z mężczyzn i zaczął wskazywać na każdego po kolei - to jest Conrad, Brandon, Michael, Christian i Blake.
-Miło mi - uśmiechnęłam się.
Ktoś z obsługi przyniósł alkohol. Dużo alkoholu. Nie wiem czy powinnam pić.
-As? A ja mogę? - spytałam go szeptem, aby nikt o nic nie pytał.
-A o której brałaś leki?
Zerknęłam szybko na zegarek.
-Cztery godziny temu. I muszę wziąć za dwie.
-W takim razie proszę bardzo księżniczko.
Pocałowałam go w policzek i zabrałam mu szklanke z whisky.
Wciągnął mnie sobie na kolana, aby mógł swobodnie pomagać mi w grze.
Dostałam kilka kart i jakieś żetony. Sceneria trochę jak z filmów o gangsterach. W sumie... wszystko się zgadzało.
Pierwsza runda poszła mi strasznie, ale przynajmniej zrozumiałam zasady. Z drugą było już lepiej, ale też przegrałam, ale za trzecią poszło mi zajebiscie.
-No dobra, skoro Angelika już ogarnęła, to teraz czas na naszą ulubioną rozgrywkę.
-Gdzie dziwki? Miały tu stać.
CZYTASZ
ANGEL, IT'S TIME TO WAKE UP
RomanceCamil Rossi popadł w ogromne długi. W zamian za ich spłatę postanawia oddać swoją młodszą siostrę szefowi włoskiej mafii. On chętnie przystaje na tę propozycję, gdyż znudziły mu się już uległe dziewczyny, z którymi ma do czynienia na codzień. Ich re...