#7 "-Ja mogę panu obciągnąć nawet teraz. Będzie miał pan pewność..."

434 17 2
                                    

Zachęcamy do komentowania, lajkowania i obserwowania :)

____________________

ANGELIKA

-Dlaczego nie zeszłaś na dół do kuchni? - usłyszałam jego okropny głos i otworzyłam oczy.

Leżałam naga na dywanie. Nie miałam nawet pojęcia, przez ile czasu się mną bawił.

Nie chciałam z nim rozmawiać, ani nawet na niego patrzeć. I tak zrobi, co będzie chciał. Jak zechce mnie teraz zgwałcić drugi raz, nic nie będę w stanie zrobić. Już raz się przekonałam, że nie mam szans.

Nie byłam głodna, a zresztą nie mogłam za bardzo chodzić. Nawet nie płakałam. Na mojej twarzy nie było widać żadnej emocji, bo wszystko zostało stłumione. Wszystko przeżywam wewnątrz.

-Powinnaś być mi wdzięczna. Nie mam do ciebie siły - wyszedł z pokoju.

To wszystko nie miało sensu. Tylko czekanie. Przyjdzie się mną zabawić, czy może jednak nie? To teraz będzie moje główne zajęcie. Muszę mieć się na baczności, żeby znowu nie związał mnie podczas snu.

Zwaliłam brudną pościel z łóżka, usiadłam z ugiętymi nogami i oparłam się o ścianę. Patrzyłam przed siebie i błagałam w myślach, aby to się już skończyło.

Czy będę kiedyś wolna? Wczoraj się jeszcze do niego przytulałam. Myślałam, że mi odpuści, ale jak widać, nic z tego. Skoro jestem przetestowana, to może mnie pożyczać innym. Teraz na pewno będzie cudownie.

Wieczorem do pokoju wszedł Martin. Świetnie. Teraz on się będzie bawić?

-Chodź ze mną na dół.

Westchnęłam i z trudem podniosłam się z ziemi. Zakręciło mi się w głowie, ale utrzymałam się ma nogach. Włożyłam ręce do kieszeni i bardzo powoli poszłam za nim. Zaprowadził mnie do kuchni i kazał usiąść przy stole. Postawił przede mną talerz z gorącym posiłkiem.

-Jedz.

-Nie mam ochoty - wymamrotałam cicho.

-Nie jadłaś nic cały dzień. As kazał cięprzypilnować.

-Kto?

-Alessandro? Pan Costa?

Nie znałam jego imienia. Alessandro Costa. Mój największy koszmar.

-Zjedz to sam i powiedz, że mnie przypilnowałeś, i zjadłam wszystko.

-Nie ma opcji, masz to zjeść.

Skończyło się na tym, że mnie nakarmił. Głupi kutas.

-Czy teraz już mogę iść do pokoju i czekać, aż znowu zostanę zgwałcona?

-Znowu? As cię zgwałcił? - spytał zszokowany.

-Przyjaciel się nie pochwalił?

-Ojebie go za to. Kurwa co za cwel!

-Och jaki szlachetny. Pewnie zrobiłbyś to samo, gdyby ci pozwolił.

-Po tym, jak się dowiedziałem, że jesteś dziewicą, to bym cię nie tknął. A raczej byłaś. Teraz, to co innego.

-Super, możesz starać się o pożyczenie mnie. Na pewno dostaniesz pozwolenie.

-Nie chcę cię. Nie po tym jak cię zgwałcił. Miał być delikatny.

-Pocieszające, że chciał delikatnie mnie zgwałcić. Coś mu nie wyszło.

Zostawiłam go i poszłam na górę. Martin jak na Martina dzisiaj był nawet znośny. No może poza tym karmieniem mnie, ale to tylko mały szczegół.

ANGEL, IT'S TIME TO WAKE UPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz