Rozdział 17

38 6 4
                                    

-Spacer chyba jest przyjemniejszy gdy twoja przyjaciółka nie rodzi, prawda? -
Piaskowa kotka szła powoli przez las, w nocy spadł śnieg i padał do tej pory, było zimno ale las wyglądał nieziemsko.
-Tak, można tak powiedzieć - odpowiedziała z uśmiechem, ciężko było namówić Złotą Gwiazdę by wypuściła ją do lasu, finalnie jednak zgodziła się za namową Bursztynowego Pazura.
-Dziękuję, że ze mną wyszedłeś, potrzebowałam odskoczni od wszystkiego. - Powiedziała stawiając grubo ofutrzone łapy w miękkim śniegu - To nic takiego, przyjemnie jest zrobić coś innego niż polowanie i przygotowywanie klanu - Miauknął patrząc na białe gałęzie drzew, byli już spory kawałek drogi od obozu, ale nie wyglądało na to by któreś z nich przemarzło, Błekitnooka kotka zatrzymała się na chwilę by zawęszyć, do jej nosa dotarł nie tylko mróz, ale i czyiś zapach, przez zmarznięty nos ciężko było go rozpoznać, ale momentalnie poczuła na sobie czyiś wzrok, towarzysz też to zauważył bo odwrócił się w kierunku pobliskich krzewów. - Czego chcesz? - syknął po czym machnął ogonem, królowa spojrzała w tym samym kierunku gdy krzewy zaszeleściły i wyszedł z nich pręgowany kocur pokryty starymi zadrapaniami - Pręgowany Zachodzie, czy ty nas śledziłeś? - wojownik zbliżył się do dawnej przyjaciółki - Wracałem akurat z granicy Bractwa Nieba - mruknął obojętnie - Chciałem poprostu sprawdzić co robicie tak blisko wroga, czego chce królowa w lesie? Powinnaś wiedzieć z kociakami! - jego głos przerodził się w niskie warknięcie, zdecydowanie nie miał szacunku do roli matki, z resztą tak samo miał z starszyzną, Bursztynowy Pazur postąpił krok w jego kierunku i stanął w obronie towarzyszki- Ona także ma prawo się przewietrzyć, nie rób problemu tam gdzie go nie ma - fuknął i spojrzał mu prosto w oczy - Odezwał się, 15 księżycy mu stuknęło i uważa się za wielkiego wojownika - powiedział szyderczo, te słowa nie spodobały się młodszemu kocurowi, położył uszy i spojrzał na niego z urazą - Zważaj na słowa Pręgowany Zachodzie, ty też nie jesteś bardzo doświadczony - te słowa najwyraźniej go oburzyły, ale to prawda, był starszy o niecałe kilka sezonów - Wciąż jestem starszy od ciebie, taka ładna kotka powinna zostać w obozie, a nie szwendać się po zaśnieżonym lesie z tym dzieciakiem - Teraz i kotka straciła dobre nastawienie, cofnęła uszy i posłała mu urażone spojrzenie - Już się tak nie złość - zaśmiał się, obrócił na pięcie i smagnął ogonem jej pysk, Bursztynowy Pazur aż się oburzył tym czynem, Pręgowany Zachód jak zwykle musi tylko zaczepiać koty i wszędzie mieć problem, królowa kichnęła i przetarła miękką łapą swój pysk. - Wracajmy do obozu, moje łapy zebrały już dosyć śniegu między futrem - powiedziała łagodnie i odwróciła się odrzucając napięcie na bok. - Dobry pomysł, uszy mi odpadają - zaśmiał się kocur i poszedł za przyjaciółką.

Wejście do obozu było już odśnieżone gdy nadeszli - Bursztynowy Pazurze, ominęła cię najlepsza zabawa - miauknął ironicznie Dzika Dusza, on i jego rodzeństwo byli starsi o jeden księżyc od najmłodszego wojownika. - No właśnie, wcale nam nie zamarzły łapy od odśnieżania - Dodała ironicznie jedna z sióstr Dzikiej Duszy- Zakurzone Futro, zaś Złota Rzeka nie odzywała się w ogóle, poprostu poszła pomagać przy stercie zwierzyny, wojownicy tworzyli wnękę w śniegu by móc tam bezpiecznie przechowywać jedzenie, będzie bezpieczne i się nie zepsuje. - Młodziaki przesadzacie, myślicie, że w lesie nie zmarzł? - Parsknęła Jeleni Róg, była jednym z najstarszych wojowników klanu. - Był na spacerku! A my ciężko pracowaliśmy - jak do tej pory Pszczele Skrzydło wraz z Bursztynowym Pazurem nie wtrącali się, tylko słuchali dyskusji. - Poszedł na prośbę przywódczyni, posiedziałbyś kilka księżycy w żłobku, to zobaczysz jak czuje się królowa- fuknęła i odeszła do legowiska, Dzika Dusza spojrzał na piaskową kotkę i odwrócił się nie kontynuując kłótni, jej osobiście nie przeszkadzał ciepły żłobek, ale najwyraźniej ten argument przemówił mu do rozumu. - Pszczele Skrzydło, Pszczele Skrzydło! - dotarł do niej głos jej kociaków, oboje spojrzeli w ich kierunku - Spójrz, Złota Gwiazda pokazała nam jak się robi Mrozy! - dopiero wtedy dojrzała liderkę nieopodal i jasną Lilkę przy kupce śniegu na kształt kota, to był właśnie Mroz, kociaki i adepci czasami je lepili gdy spadł śnieg. - A Roztargane Futro pokazała nam miejsce na kolczyki gdzie możemy zjeżdżać! - dopowiedziała Lilka - Twoje kociaki świetnie się bawią w śniegu - miauknął pół śmiechem Bursztynowy Pazur i odszedł by pomóc w obowiązkach, Pszczele Skrzydło podeszła do przywódczyni i usiadła tak by mieć na widoku swoje potomstwo. - Pomyślałam, że mogą się czymś zająć na czas twojej nieobecności - Odezwała się liderka - Dzięki, wydają się być zachwycone - Szczególnie Mleczyk, który kolejny raz wdrapywał się na żłobek, by z niego zjechać. - Złota Gwiazdo! - Muchomorowa Łapa podbiegła do dwóch kotek - Poranne Serce chce się z tobą widzieć - wydawało się, że to coś ważnego - coś się stało? O co chodzi - zapytała złoto futra kotka - to od Bractwa Gwiazd - powiedziała już ciszej i zawróciła się na polankę, liderka od razu wstała i truchtem poszła za nią.
~Bractwo Gwiazd? Co mogło się stać, czy zesłali nam wizję~ kotka ugięła się pod śniegiem, który niesiony z wiatrem uderzył ją w bok - Myślę, że wystarczy na dziś zabawy, śnieg zaczyna się nasilać - Zabrała Mleczyka i z Lilką między łapami weszła do ciepłego żłobka - Pszczele Skrzydło, jeszcze chwila i zamieniłabyś się w mroza- zaśmiała się Złota Róża, błękitnooka kotka udała się na bok, gdzie nie było posłań i mogła spokojnie z kociakami zrzuć śnieg z futra, od razu wszystkim zrobiło się cieplej. Usiadła na swój posłaniu by zacząć wylizywać swoje futro, a kociaki poszły do kącika zabaw
-wiesz już jak je nazwiecie? - Biało-ruda kotka kiwnęła głową- zdecydowaliśmy o imionach gdy cię nie było - Wskazała plamistego kocurka - To jest Piórko - potem odsłoniła pręgowaną koteczkę, która wyglądała jak idealna mieszanka rodziców - To jest Burzka. - Pszczele Skrzydło uśmiechnęła się - Pasują idealnie.

//Na rysunku widnieje właśnie Burzka, na początku miałam do tego rozdziału dać Pręgowany Zachód, ale nie miałam kiedy go narysować. //

Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz