Rozdział 5

47 5 2
                                    

O poranku czuwanie się zakończyło, Pszczele Skrzydło wraz z kociakami siedziała w żłobku, kociaki niechętnie bawiły się w swoim kąciku, a Jasnoruda kotka leżała z głową opartą o łapy, do żłobka przecisnął się Bursztynowa Łapa z wróblem w pysku - Nic nie jadłaś od wczorajszego ranka, powinnaś uzupełnić siły - powiedział łagodnie. - możesz to położyć, nie jestem teraz głodna. - odpowiedziała smętnie - Możemy kilka piórek? - zapytała Lilka i podeszła - Oczywiście, że tak - Adept wyrwał kilka największych i podał kociątku. - Ja już pójdę, dozobaczenia - obrócił się i wyszedł, Lilka pobiegła do brata i zaczęli się bawić piórkami. "Mam nadzieję, że Ciernisty Nos się nią zaopiekuje w klanie gwiazdy" pomyślała wpatrując się w ścianę żłobka, spojrzała niechętnie na wróbla, była głodna lecz nie miała apetytu, usłyszała że ktoś wchodzi do norki więc podniosła głowę, w wejściu pojawiła się Muchomorowa Łapa. - Witaj Pszczele Skrzydło, Poranne Serce przysłała mnie bym sprawdziła jak się czujesz. Złota Gwiazda wysłała patrol poszukiwawczy za Nietoperzowym Lotem, jest naprawdę wściekła i wątpię, żeby jej kara była łagodna. - Stwierdziła młoda kotka i spojrzała na wróbla - widziałam jak niósł go Bursztynowa Łapa, powinnaś coś zjeść, Mentorka zawsze mi powtarzała, że nie powinnam pozwalać by koty nic nie jadły, szczerze to kazała mi cię przypilnować że napewno jesteś najedzona, Królowa po stracie często jest przewrażliwiona i nie ma apetytu więc dała mi trochę szczawiu - Młoda następczyni medyka była dość rozgadana, często mówiła dużo, lecz była duszą towarzystwa i nigdy nie przeszkadzała w żłobku, podsunęła zioło Królowej, Piaskowa kotka bez słowa protestu je zjadła, Muchomorowa Łapa usiadła obserwując kociaki, wiadomo było jednak, że czekała aż młoda matka zje zwierzynę, Pszczele Skrzydło podsunęła sobie wróbla i zaczęła go jeść małymi kęsami. - Poczujesz się lepiej gdy zjesz, potrzebujesz jeszcze ziół na złagodzenie żalu, czy dajesz jakoś radę? - zapytała manewrując ogonem próbując uniknąć ataków dwójki rozbrykanych kociąt. - Chyba dam radę, nie mogę cały czas polegać na medycynie - stwierdziła. - Pszczele Skrzydło, kiedy my będziemy mogli zjeść zwierzynę? - zapytał Mleczyk - Spokojnie Mleczyku, jeszcze przez księżyc musicie zadowolić się moim mlekiem. - Kocurek kiwnął z uśmiechem głową na znak zrozumienia, Lilka jednak nie wydawała się zadowolona, kremowo biała koteczka zawsze miała swoje zdanie w każdej sprawie. - Królowa wzięła kolejny kęs wróbla, co raz łatwiej było jej przełknąć zwierzynę, przez ten czas Mleczyk podskoczył do Muchomorowej Łapy - Skoro czekasz, aż mama zje, to może się z nami pobawisz? Trochę trudno się przyzwyczaić do zabawy w dwójkę... - Nie dając jej odpowiedzieć Lilka rzuciła się na plecy młodej kotki i uczepiła się pazurami, Adeptka nie protestując zaczęła bawić się z kociakami w walkę, obserwowanie tego poprawiło Pszczelemu Skrzydłu humor. Wyjrzała przez otwór w wejściu, zwisało z niego kilka źdźbeł wysokiej trawy przykrywając nieco wejście, dzięki temu światło z zewnątrz nie rzucało się w oczy, w pewnym momencie wznoszące się słońce zostało zasłonięte cieniem nadchodzącego kota. - Skończyłem obowiązki - powiedział Bursztynowa Łapa jednak jego głos był jakby niepewny, Muchomorowa Łapa rzuciła mu sugestywne spojrzenie z lekkim uśmiechem, lecz młoda Królowa nie miała zamiaru rozmyślać o co im chodzi - Pomyślałem, że wpadnę i trochę pomogę, jest mało uczniów więc nie ma kto się zajmować żłobkiem, gdy zjesz wymienię posłania... Mogę prosić byś odłożyła pióra na bok? - Pszczele Skrzydło wiedząc do czego są mu potrzebne, kiwnęła głową i zgarnęła je łapą. Bursztynowa Łapa zaczął zbierać wszystkie śmieci i stary mech z posłań, starając się nikomu nie przeszkadzać, podczas gdy jego przyjaciółka została kolejny raz powalona przez kociaki. Czując nagle zmęczenie jasnoruda królowa położyła pysk na łapach i zasnęła.

//Dzisiaj coś dłuższego. Ciekawe kto się kryje na dzisiejszym rysunku? + Ciekawostka, trening w bractwach trwa 13 księżycy, ostatni księżyc jest po to by testować wiedzę teoretyczną uczniaka i wytrenować go w kwestii reakcji na różne sytuacje kryzysowe. (Ewakuacja klanu, sprzeczka na granicy i tym podobne.)//

Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz