-Bursztynowy Pazurze- Pręgowany kocur zastrzygł uchem na głos swojego imienia, odwrócił się i jego oczom ukazał się brat poszukiwanej, Rozdarty Pysk. - Tak Rozdarty Pysku? O co chodzi. - spojrzał na podrapane go kocura. - Słyszałem, że szykujesz drugi patrol poszukiwawczy za Nietoperzowym Lotem, chciałbym iść z wami - wydawał się mówić poważnie, ale młodszy wojownik nie był przekonany - Wiesz... Nie jestem pewien czy to dobry pomysł - Starszy kocur westchnął cicho i spojrzał mu prosto w oczy. - Wiem, że to moja siostra, ale o niczym nie wiedziałem i chce to udowodnić. - Bursztynowy Pazur po chwili namysłu postanowił dać mu szansę - No dobrze, pójdą z nami jeszcze Roztargane Futro i Omszona Pręga - Druga z wymienionych kotek była bardzo spostrzegawcza, a Rozdarty Pysk przez jedno ślepe oko ma wyostrzony węch i słuch. - Możemy ruszać, idziemy prosto do granicy z Bractwem Nieba, musimy przeczesać każdy krzew w poszukiwaniu poszlak. - Machnął ogonem by wyruszyć - Dobrze panie przywódco - To tylko czarna przyjaciółką Pszczelego Skrzydła się z nim droczyła, jednak musiał przyznać że prowadzenie patrolu jako najmłodszy wojownik w Bractwie nie było proste, lecz musiał to zrobić, nie tylko dla pobratymców, ale też dla młodej królowej. Cała czwórka wyszła z obozu i pokierowała się przez las - Szkoda, że nie możemy zapolować, czuję masę zwierzyny - jasno-brązowa kotka miała rację, tego dnia zdobyczy było dużo, lecz nie po to tam byli.
Gdy dotarli do granic z Bractwem Nieba wszyscy się rozdzielili, już po kilku minutach Bursztynowy Pazur usłyszał zawołanie - Znalazłam coś! - Jak się spodziewał, to Omszona Pręga znalazła pierwszą poszlakę, cała pozostała trójka podbiegła do niej. - Co znalazłaś? - Pytaniem uprzedził go błękitny, pręgowany kocur - Za strumykiem na krzewie jest zaczepiona kępka szarego futra - Faktycznie można było dojrzeć że za granicznym potokiem coś się znajduje, można było go szybko przejść wpław, jednak nie mogli, a i tak moczenie się nie było ich ulubioną czynnością. - Czuję resztki jej zapachu, to musiała być Nietoperzowy Lot - Rozdarty Pysk węszył po ziemi - Trop prowadzi do tych samych krzewów gdzie jest jej- Przerwał mu szelest, kępka futra spadła z poruszonego przez grupę kotów krzewu. - Czego tu chcecie? - Warknięcie należało do zastępczyni bractwa Nieba - Ptasiego Pióra. - Patrolujemy granicę, prawdopodobnie tak samo jak wy - odpowiedziała ironicznie Roztargane Futro. - A może próbujecie przypuścić na nas atak? - Wtrącił się Czarny Ogon. - Grzecznie tylko zauważę, że to wasz patrol jest prawie dwa razy większy od naszego - miauknął z opanowaniem Bursztynowy Pazur. - Nie będzie nas uczeń pouczał! - Sykneła Szybki Bieg - Bursztynowy Pazur jest wojownikiem, pędotyłku! - splunęła zirytowana czarna wojowniczka. - Jak ty mnie nazwałaś?! - Kotka z przeciwnej granicy postawiła łapę w strumieniu, gotowa by go przejść. - Nawet nie próbuj przekraczać granicy! - warknął ostrzegawczo Rozdarty Pysk - O, mamy tutaj braciszka Nietoperzowego Lotu! - Szydził Czarny Ogon, lecz został trzepnięty ogonem przez białego wojownika stojącego obok. Coś było jednak na rzeczy.
// Dzisiaj jest Rozdarty Pysk, nie podoba mi się ten rysunek, ale chciałam się przetestować w nowej pozycji//
![](https://img.wattpad.com/cover/335570385-288-k892839.jpg)
CZYTASZ
Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo
Fanfic"Urodzi się kot, godny dzierżyć moc zrodzoną z gwiazd" W odległym lesie żyją trzy Bractwa kotów, Bractwo Ziemi, Nieba oraz Wody. Koty bronią swoich terytoriów i rywalizują między sobą w walkach, potyczkach.. wojnach. Jednak nadejdzie. czas, w którym...