-Ja..?- kocur patrzył na nią zaskoczony, poruszyła niepewnie ogonem spoglądając w jego bursztynowe oczy. - Jeśli nie chcesz możesz odmówić - czuła na sobie wzrok całego Bractwa, nie chciała naciskać na przyjaciela, jednak miło by było mieć go u swojego boku -oczywiście, że chcę ci towarzyszyć! - zamruczał i uśmiechnął się, czuła jak kamień spadł jej z serca, koty dookoła na chwilę pogrążyły się w rozmowie, potem odezwała się Złota Gwiazda - Tak więc postanowione. Zgodnie z wolą naszych przodków, Pszczele Skrzydło i Bursztynowy Pazur wyruszą w podróż by odnaleźć źródło nadchodzącego mroku. - skinęła głową obu kotom, królowa wraz z towarzyszem usiedli by wysłuchać dalszej części zgromadzenia. Jak wspomniała wcześniej przywódczyni, trzeba jeszcze kogoś mianować.
Słońce zachodziło gdy koty rozchodziły się do legowisk, lub wychodziły na ostatnie patrole. Jedynie mała grupa została na chłodnej polanie, by obmówić szczegóły ‚misji'. Zgromadzenie zakończyło się ceremonią na wojownika Kamiennej Łapy i Pochmurnej Łapy. W tej chwili siedzą na czuwaniu przed obozem ciesząc się nowymi imionami - Kamienny Liść i Pochmurne Niebo. Wszyscy byli dumni, zarówno z nowych uczniów jak i wojowników. Wydaje się, że Bractwo potrzebowało tego, nawet jeśli Mleczna Łapa i Liliowa Łapa nie będą jeszcze pełnoprawnie trenować poza obozem, to będą pomagać w środku, odciążając tym samym pozostałych adeptów. -Wyruszycie kiedy będziecie gotowi, najlepiej w ciągu kilku następnych wschodów słońca, nie możemy zwlekać - odezwała się Złota Gwiazda, reszta jej przytaknęła. Pszczele Skrzydło spojrzała na brązowego kocura siedzącego obok - myślisz że damy radę wyruszyć jutro ?- Wojownik pomyślał chwilę - Lepiej i tak się nie przygotujemy - Miał rację, czasu na przygotowania wystarczy im do wschodu księżyca. Nie mają na co dłużej czekać - Nauczę was podstawowych ziół! - zaproponowała muchomorowa łapa, Poranne Serce uśmiechnęła się i poklepala uczennice ogonem - Dobry pomysł, możecie to zrobić od razu. Powiedz im tylko najbardziej podstawowe zioła, potem przygotuj te podróżnicze. - Adpetka pokiwała głową i od razu potruchtała na polankę medyczek. - Jeżeli wszystko już jasne, idźcie razem z nią, potem zjedzcie i porządnie się wyśpijcie. - poleciła przywódczyni i zawróciła do swojego legowiska, Pozostałe trzy koty skierowały się do legowiska konsyliarzy. -Myślisz, że będziemy musieli daleko iść?- Karmicielka sama nie wiedziała, jak odpowiedzieć na pytanie wojownika. Słowa z wskazówki nie przypominały jej żadnego miejsca, musiało więc być to dość daleko - przekonamy się wkrótce - machnęła ogonem i spojrzała na Muchomorową Łapę, która przekładała zioła z miejsca na miejsce - Nie mogę znaleźć Szczawiu Tępolistnego! Skończył nam się? - rozglądała się z obawą po legowisku - spokojnie, przełożyłam zapas wgłąb legowiska, bo wcześniej rozwiał go wiatr. - Uspokoiła ją Poranne Serce i podeszła by pomóc młodej kotce. - Dobrze więc, tutaj macie zioła, które przydadzą wam się w wędrówce- zaczęła tłumaczyć krok po kroku co, jak i kiedy używać. Na całe szczęście było to tylko kilka ziół, dwójka kotów napewno zdoła je spamiętać. Wspomniany wcześniej szczaw, był najczęściej stosowany przy zadrapaniach. W przypadku ugryzienia szczurów, najlepszy był korzeń łopianu, na objawy kaszlu kocimiętka... Z każdą chwilą czuła się coraz bardziej gotowa by wyruszyć, lub może coraz mniej...
CZYTASZ
Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo
Fanfic"Urodzi się kot, godny dzierżyć moc zrodzoną z gwiazd" W odległym lesie żyją trzy Bractwa kotów, Bractwo Ziemi, Nieba oraz Wody. Koty bronią swoich terytoriów i rywalizują między sobą w walkach, potyczkach.. wojnach. Jednak nadejdzie. czas, w którym...