Rozdział 9

37 5 0
                                    

Oba koty wstały chcąc od razu udać się do przywódczyni - Dzieci, zostańcie grzecznie tutaj, za chwilę wrócimy - Bursztynowy Pazur wyszedł, a królowa tuż za nim pozostawiając na chwilę kociaki samym sobie, w jej głowie kłebiło się wiele myśli, lecz w tej chwili dopuszczała do siebie tylko jedną i dotyczyła ona Nietoperzowego lotu. Gdy oboje dotarli do legowiska przywódczyni, młoda kotka zawołała ją po imieniu - Tak, Pszczele Skrzydło? Nie pytaj, tylko wchodź. - Wciąż miały dobry kontakt i liderka nie miała problemu z jej odwiedzinami. Puściła wojownika przodem i weszła. -Złota Gwiazdo musimy ci coś powiedzieć. - Przywódczyni spojrzała na nich z zaciekawieniem, a Królowa zabrała ponownie głos. -to dotyczy Nietoperzowego Lotu- Nie przerywając kontynuowała dalej - Razem z Bursztynowym Pazurem podejrzewamy, że współpracowała z Bractwem Nieba podczas bitwy. - liderka wydawała się lekko zbita z tropu - czemu to podejrzewacie? - Celem Bractwa Nieba było osłabienie nas, Pszczele Skrzydło została odciągnięta od żłobka po to by ktoś mógł się tam zakraść, a członek z naszego własnego bractwa nie miał by w tym żadnych przeszkód. - Złota Gwiazda chwilę przeanalizowała wypowiedź wojownika. -faktycznie, patrol doniósł, że jej trop urwał się na ich granicy, ale czy to możliwe? - piaskowa kotka napieła mięśnie - Jeżeli tak, to wiemy gdzie jej szukać.- Liderka skineła głową. - Bursztynowy Pazurze, poprowadzisz patrol i dokładnie sprawdzicie granicę z Bractwem Nieba, jeżeli wyczujecie trop Nietoperzowego Lotu zamelduj mi to, a wtedy zdecyduje co dalej. A ty Pszczele Skrzydło, wróć do kociaków i odpocznij.- Młoda królowa nie zdawała się być zadowolona z tych słów - Przecież dam sobie radę - powiedziała uparcie - dasz czy nie dasz, zostań w żłobku. - Obie kotki były równie uparte i patrzyły sobie w oczy, brązowy wojownik przez ten czas wycofał się pod pretekstem znalezienia kotów do patrolu. - Nie musisz się o mnie martwić Złota Gwiazdo, nie jestem już kociakiem. - machnęła ogonem - ale masz kociaki oraz wciąż jesteś młodsza. Nie wchodź w dyskusję, nie chce abyś miała więcej zmartwień niż potrzebujesz. - widząc jak ton przyjaciółki łagodnieje błekitnooka kotka postanowiła odposcić - dobrze, dostanę w żłobku - zawróciła się i wyszła pożegnana uśmiechem zadowolonej liderki. Wrociła do żłobka i ku swojemu zaskoczeniu zastała tam dwie śpiące razem kulki futra, zamruczała i ułożyła się na posłaniu otulając kociaki.

//Przywitajcie Nietoperzowy Lot na rysunku. //

Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz