Roztargane Futro i Bursztynowy Pazur unieśli zaskoczeni głowy. Kocięta jak tylko zobaczyły piaskową kotkę podniosły się z piskiem i skoczyły do przodu by połasić się do łap młodej królowej. - Już się lepiej czujesz? - zapytał wojownik trochę zaskoczony.
Roztargane Futro przepchnęła się przez niego i przytuliła kotkę - muszę przyznać, że napędziłaś mi lekkiego stracha. Spaliśmy tu, żeby kocięta się mniej bały - powiedziała lekko mrucząc, a potem trzepnęła ją ogonem po pysku
~jak zwykle~ poruszyła uszami i spojrzała na Bursztynowego Pazura, on też się martwił? - Ja się nie bałam! Ubzduraliście to sobie - sykneła Lilka i odeszła. Mleczyk natomiast przytulił się jeszcze bardziej - Ja tam się bardzo martwiSłońce lśniło już za gęstymi chmurami, gdy obie królowe wyszły z żłobka by popilnować kociąt bawiących się na dworze. Pierwszy patrol właśnie wracał z świeżą zwierzyną, nie było tego dużo, ale jak na obecny stan sterty zwierzyny, ilość łupów była nawet spora. - Mi się wydaje, czy dziś jest jakoś cieplej? - Zagadnęła złota róza patrząc na patrol. Paprociowy Las odłączyła się od grupy i podążyła dolegowiska Złotej Gwiazdy. - jeszcze niecały księżyc i będziemy mieli porę zielonych liści, więc niektóre dni już mogą być cieplejsze - miauknęła w odpowiedzi i polizała się po łapie. Futro już miała dawno wylizane i ładnie ułożone. Spojrzała przed siebie widząc, że Dębowa Łapa wraca spóźniona do obozu miała w pysku... Królika? I to nawet sporego, czy to dlatego tak długo wracała. Jej mentor zaskoczony pochwalił ją i kiwnął głową w kierunku dwóch matek - Chyba idzie spory obiad - zameuczała zadowolona jej towarzyszka i przywitała się z adeptką - Świetna zdobycz, sama go złapałaś? - uczennica poruszyła uszami jakby nie wiedziała co powiedzieć. Błekitnooka kotka zaweszgła, wyczuła przyniesionà woń bractwa Nieba - Taaak sama. Uciekł z terytorium kotów Nieba. - powiedziała i od razu po podaniu im zwierzyny uciekła do legowiska starszyzny. - Dziwnie się zachowała - powiedziała drugą królowa poruszając wąsami, Pszczele Skrzydło prytaknęła jej i zawołała dwójkę kociąt. - Czy my też możemy zjeść, chcemy zwierzynę! - zapiszczała Burzka. - wam jeszcze musi wystarczyć moje mleko - zamruczała ich matka i zaczeła jeść, pszczele Skrzydło oddzieliła kawałek dla swoich młodych i sama zaczeła jeść wspólnie z drugą kotką, a zawiedziona Burzka odeszła by kontynuować zabawę z piórkiem. - Dawno nie jadłam tak dobrej zwierzyny. - skomentowała przełgkając kolejny kęs. Nie miała zamiaru jeść dużo, najadła się wczoraj z Bractwem Gwiazd, a jej kocięta chodziły wygłodzone, tak samo jak Złota Róża, która musiała wykarmić nie tylko siebie, ale też dwójkę młodych. Kotka wzięła jeszcze kilka kęsów. - ja już pełna, najedzcie się do syta - zamruczała i poszła do żłobka się zdrzemnąć, była wyczerpana i niewyspana po przygodzie u swoich przodków. Jak powoli zasypiała mogła jeszcze dosłyszeć kilka głosów, między innymi Bursztynowego Pazura dzielącego się językami z swoją matką - Lśniącą Iskrą.
Będzie tutaj rysunek lśniącej iskry
CZYTASZ
Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo
Fanfiction"Urodzi się kot, godny dzierżyć moc zrodzoną z gwiazd" W odległym lesie żyją trzy Bractwa kotów, Bractwo Ziemi, Nieba oraz Wody. Koty bronią swoich terytoriów i rywalizują między sobą w walkach, potyczkach.. wojnach. Jednak nadejdzie. czas, w którym...