Rozdział 29

29 4 5
                                    

Młoda królowa błądziła po ciepłych, gwiezdzistych łąkach. Obce głosy rozbrzmiewały w jej głowie jeszcze wyraźniej niż na kocim zebraniu. Nie wiedziała gdzie jest, miejsce było piękne, okrągły księżyc oświetlał rozległe tereny
lśniąc praktycznie tak jasno jak słońce. "To twój czas", "Musisz ruszać", "Ciemność!". Do głosów zdążyła się już przyzwyczaić, teraz zależało jej na znalezieniu innych kotów. Las obok zdawał się tętnić życiem, był zielony i pachniał zwierzyną. W końcu spomiędzy krzewów wyłoniła się znajoma kotka - Kwiecisty Ogon! - zamruczała zadowolona i podbiegła do matki - Tęskniłam za tobą, gdzie ja jestem? Czy umarłam? To tereny bractwa gwiazd prawda? - Zaczęła zadawać wszystkie pytania jakie przyszły jej do głowy, lecz brązowo biała kotka przykryła jej pysk ogonem i poprowadziła do lasu - Nie umarłaś, ale tak, to są nasze tereny - Futro kotki lśniło upstrzone maleńkimi gwiazdami, teraz Pszczele Skrzydło była w stanie zobaczyć inne takie futerka, migające za drzewami, w pogoni za zwierzyną. - Zostałaś wybrana już wiele księżycy temu - zaczęła spokojnym głosem jej matka, lecz kotka nie była w stanie przerwać, jej pysk zdawał się odmawiać posłuszeństwa, więc mogła jedynie słuchać w zaskoczeniu. - Bractwa spowije mrok, koty zaczną chować się w cieniu swoich serc. Urodzi się kot na tyle silny, by dzierżyć moc zrodzoną z gwiazd- Zacytowała, czy to była przepowiednia? - Te przepowiednie przodkowie otrzymali kilka sezonów przed twoim urodzeniem, wszyscy myśleli, że to całość, lecz gdy się urodziłaś pojawiły się nowe słowa. Przyleci i użądli wszystkie koty, by wybudzić ukryte w nich szczęście i miłość. - Pszczele Skrzydło poczuła że może spowrotem otworzyć pysk - I uważacie, że to ja? - zapytała strzygąc uszami, słyszała szum własnej krwi i miała wrażenie, że robi jej się niedobrze - My to wiemy. Niestety nie mogliśmy cię wezwać, póki wychowywałaś kocięta - Oświadczyła spokojnie kotka - Wciąż je wychowuje -strzepnęła ogonem -  Dlatego wyślemy ci znak, gdy przyjdzie pora. To jest twoje przeznaczenie, musisz wszystkich uratować. - otarła o nią swój ogon i zatrzymała się na polance pełnej kotów. Przodkowie Bractwa Ziemi! I nawet kilku z innych Bractw. Jeden z kocurów wylegujacych się na polanie podniósł się i podbiegł do kotek, otarł  pysk o Kwitnący Ogon i spojrzał na Pszczele Skrzydło - Jestem dumny z takiej córki - zamruczał, kotka podeszła szczęśliwa i przywitała ojca, księżyc powoli się zniżał - Myślałam że tu panuje wieczna noc - Powiedziała zaskoczona, między łapami jej matki pojawiła się młoda, błękitna koteczka o fioletowo niebieskich oczkach. - Jagódka! - Królowa podskoczyła do przodu i przytuliła kociaka, jagódka była jej siostrą, młoda utonęła w wieku 3 księżycy - Nie spodziewałam się, że jeszcze was zobaczę... No nie przed smiercią. - Zamruczała po chwili i stanęła na cztery łapy. - Musiałaś się z nami spotkać, wprowadzimy cię w przepowiednie lecz musimy się spieszyć, nie możesz zostać u nas dłużej niż do zachodu pierwszego słońca. - Powiedział poważnie i stanowczo Piaskowy pazur. -Może porozmawiamy podczas polowania? - Kwitnący ogon odesłała jagódke do kilku innych kociąt i zawróciła do lasu.
~Polowanie z klanem gwiazdy! To przecież ogromny zaszczyt.~
Spojrzała na oba koty i podążyła za nimi, znaleźć zwierzynę nie było trudno, już widziała na drzewie upragnioną wiewiórkę. -Śmiało- kwiecisty ogon zawęszyła i podążyła za swoją zdobyczą, piaskowy kocur z szarymi prześwitami zrobił to samo. Jej rodzice byli młodzi, zdrowi, a wszystkie blizny i oznaki starości zniknęły, teraz to są silne koty Bractwa Gwiazd. Ułożyła się w pozycji łowcy i podążyła za wiewiórką, skoczyła w jej kierunku a zwierzę niezwykle szybko zorientowało się o jej obecności i uciekło, zaskoczona trudnością polowania spięła silne nogi i popędziła za nią, gdy zwierzyna spróbowała wejść na drzewo kotka łapą strąciła ją i uśmierciła na ziemi. Wciąż była głodna ale będąc na świętych terenach czuła w sobie pełno siły.

Siedziała zajadając się świeżą wiewiórką, źle się czuła z tym że ona się najada, a jej pobratymcy głodują przez zimną porę Śnieżnych chmur. Koty opowiedziały jej wszystko co musi wiedzieć, jednak miała wrażenie, że wciąż nic nie rozumie.
-Nic więcej nie możemy ci powiedzieć. Wiedza dotrze do ciebie w swoim czasie -
Zamruczała Jagódka i spojrzała na wschodzące słońce
-Mogłabym się pobawić z Pszczółką? Proooosze-
Królowa zaśmiała się "Pszczółka?" ~no prosze~ - Chętnie się z tobą pobawię siostrzyczko -  miauknęła z uśmiechem i po zezwoleniu rodziców poszła na polanę za młodą koteczką.

// Kto się już domyślił ten wie, że na poprzednim rysunku była kwicysty ogon. Natomiast dzisiaj mamy Piaskowego Pazura 🤗 Bianka, nie narzekaj. //

Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz