Rozdział 11

35 6 0
                                    

Napięcie między kotami rosło, ale jak mogliby pozwolić sobie na walkę, skoro Bractwo Ziemi było 3 koty w plecy. Niestety przeciwnicy nie mieli zamiaru się wycofywac, wręcz przeciwnie zastępczyni wydawała się mieć ochotę na pogonienie kotów z ich własnego terenu, w końcu mieli na to dogodną okazję. Momentalnie tak jak myślał tak się stało Ptasie Pióro wydała okrzyk i rzuciła się prosto na Bursztynowego Pazura, Koty z jego Bractwa były zmuszone walczyć przeciwko dwóm wojownikom naraz. - Wojownicy bractwa ziemi nie oddadzą się tak łatwo - warknęła najstarsza z nich, Omszona Pręga unikając ataku i zdzielając w ucho brązowo-czarnego wojownika. Roztargane Futro siłowała się z dwoma wojowniczkami, w tym z Szybkim Biegiem, a pręgowany zachód próbował nie dać się zajść od ślepej strony Czarnemu Ogonowi, podczas gdy biały wojownik atakował go z drugiej. On sam miał małe szanse w szamotaninie z doswiadczoną zastępczynią, uderzyła go pazurami w bark, a ten odskoczył i rzucił się jej na plecy z udanym lądowaniem, złapał ją zębami za kark, szybko został zrzucony zostawiając jej łysą plame na karku i zadrapanie na plecach, kotka wydawała się być rozwścieczona. - Ty mały!- Przerwał jej wsciekły wrzask. - Śmiecie! Wynocha z naszego terytorium! - To była Pszczele Skrzydło, wyskoczyła zza krzewów i z impetem wleciała w zastępczynię bractwa Nieba. - Dosyć szkód wyrzadziliscie! - Bursztynowemu Pazurowi ulżyło jeszcze bardziej, gdy za królową pojawiła się Złota Gwiazda, która rzuciła się na białego wojownika walczącego z Rozdartym Pyskiem - Myślałam, że jesteś bardziej szlachetny, Biała Mgło - rzuciła do niego z uśmiechem i wymierzyła celny cios w pysk, zabrudzajac krwią śnieżno białe futro kocura. - Gdy siły się wyrownaly, bractwo Ziemi sukcesywnie zaczęło odpychać przeciwników do potoku, Bursztynowy Pazur pomagał Roztarganemu Futru, Omszona Pręga zdawała sobie radzić, bo przypadli na nią dwaj uczniowie, już po kilku minutach zastępczyni wpadła przewrócona do potoku, spanikowane koty Bractwa Nieba przerwały walkę i razem z nią uciekły za swoją granicę.
-Nic wam nie jest? - zapytała Złota Gwiazda. -
Jesteśmy podrapani, ale ważne, że każdy żyje - Odmiauknęła Omszona Pręga - Co wy tu robicie? - zapytał zdziwiony Bursztynowy Pazur. - Pszczele Skrzydło nie mogła usiedzieć na miejscu - rzuciła okiem na zmęczoną krolową która siedziała podrapana nad strumieniem i piła wodę. - Stwierdziła że za długo was nie ma i wyszła z obozu, a ja za nią. - Pszczele Skrzydło wstała i przerwała przywódczyni. - przynajmniej dobrze przeczuwałam. - liderka zarzuciła na nią ogonem - Masz szczęście, że poradziłaś sobie z Ptasim Piórem - Pszczele Skrzydło takie machneła ogonem - owszem miałam, była osłabiona i zbita z tropu - Bursztynowy Pazur złapał na chwilę jej spojrzenie, serce mu się uspokoiło gdy ujrzał jej delikatny uśmiech.

//W ramach podziękowania za ponad 100 wyświetleń wstawiam drugi rozdział dzisiaj, na zdjęciu macie Omszoną Pręgę.
Postanowiłam też, że co jakiś czas będę dawała ciekawostki i zadawała pytania do czytelników.
Dzisiejszy fakt: wojowniczym mieniem różyczki byłaby Różana Woń.//

Wc Ścieżką Przeznaczenia- Ziemia & Niebo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz