Tydzień później...
Zosia jeździła do szkoły z Łukaszem, a tam jakoś musiała sobie dawać radę z gipsem. Miała bardzo dobrą klasę, więc każdy jej pomagał jak mógł. Zosia w ogóle była bardzo dzielna i zdolna. Naprawdę byłam z niej dumna i każdego dnia nie wierzyłam, że jest już taka duża.
Wczoraj dokuśtykała do mnie do sypialni i powiedziała, że musi ze mną poważnie porozmawiać. Przestraszyłam się, że to chodzi o Grześka, że może czekał pod jej szkołą. Na szczęście nie.
Kiedy usiadła obok mnie na łóżku widziałam, że jest zestresowana. Złapałam ją za rękę zachęcając do kontynuacji.
- Mamo, bo ja... chyba... - zagryzła wargę w taki sam charakterystyczny sposób jak ja - Chyba dostałam okres - kiedy to wydusiła uśmiechnęłam się lekko. Moja mała córeczka właśnie staje się kobietą.
- Chyba? - zapytałam z uśmiechem - A kiedy to się stało?
- No... przed chwilą - wydukała i patrzyła na swój gips na lewej kostce.
- Wzięłaś sobie moje tampony?
- Mhm - pokiwała głową. Wstydziła się, widziałam to.
- Kochanie - zaczęłam czułym głosem i położyłam jej rękę na ramieniu - Cieszę się, że stajesz się kobietą. Wszystko jest dobrze, miałaś już pewnie o tym w szkole, prawda?
- Tak - powiedziała cicho - Dziewczyny już dostały, ale ja nie spodziewałam się tak szybko u siebie
- Szybko? Masz dwanaście lat, ja też tyle miałam. Spokojnie, nie bój się. Dojrzewasz, więc to normalne. Pamiętaj, że nie musisz się mnie wstydzić tylko zawsze możesz do mnie przyjść. Ze wszystkim, a ja ci pomogę - przytuliłam ją, a ona pokiwała głową. Kiedy się odsunęła miała niepewny wyraz twarzy, ale w oczach widziałam ulgę.
- Mamo, a... jak powiedzieć o tym tacie?
- Nie martw się. Ja porozmawiam z tatą - uśmiechnęłam się, a ona pokiwała głową.
Rano Łukasz odwiózł ją do szkoły razem z Luckiem, a potem wrócił, bo zrobił sobie dzisiaj wolne. Stwierdziłam, że to jest dobry moment na rozmowę.
- I co? Strasznie szybko rośniesz, Agatko - mówił do naszej najmłodszej córki i nosił ją na rękach. Ja kręciłam się po kuchni i śmiałam z tego co do niej mówi. - Zdecydowanie za szybko, tata się nawet dobrze nie nacieszył tobą, a ty zaraz będziesz raczkować i pójdziesz w świat
- Dzieci szybko rosną Łukasz - zaczęłam - Spójrz tylko na Zosię to już mała kobieta
- No zaczyna dojrzewać powoli - dodał i odsunął głowę, bo Agatka wsadzała mu palca do oka.
- Nie tak całkiem powoli - oznajmiłam i zagryzłam wargę, kiedy Łukasz spojrzał na mnie zdezorientowany - Zosia wczoraj do mnie przyszła i powiedziała, że dostała pierwszą miesiączkę
CZYTASZ
Kłamstwo ma krótkie nogi
Romance2 tom ''Moja pomyłka dała mi cud''. Marta i Łukasz biorą ślub i zaczynają swoją karierę. Co, jeśli wróci Grzesiek i pozna prawdę o Zosi? Co, jeżeli wszystkie kłamstwa wyjdą na jaw? Czy młode małżeństwo poradzi sobie ze wszystkim co na nich spadnie...