Rozdział 25

322 19 4
                                    

'' MAMY NEWS TEGO TYGODNIA! Wczoraj późnym wieczorem Marta Kamińska dodała na swoje InstaStory nagranie czy fani nadal czekają na ich powrót! Oboje z Łukaszem do późna konwersowali z fanami, po czym na Instagramie Łukasza pojawił się post z ich wspólnym zdjęciem, gdzie napisał, że wracają na scenę!!! WIELKI POWRÓT MARTY I ŁUKASZA KAMIŃSKICH! Fani czekają i zapewniają, że zawsze wierzyli w powrót swoich idoli. Kiedy możemy się spodziewać nowych piosenek lub spotkania z muzycznym małżeństwem?''

- No proszę, dziennikarze to nie przepuszczą żadnej informacji - zaśmiał się Łukasz czytając wiadomości na Internecie. 

- No co poradzisz, taka ich rola. Ale niech to rozgłoszą, to będzie łatwiej nam wrócić - zaśmiałam się i podałam Zosi śniadanie. W tym samym momencie zadzwonił mój telefon. Byłam tylko ciekawa czy to babcia czy mama lub któraś z dziewczyn. Jednak zdziwiłam się patrząc na wyświetlacz. 

- Hallo? Tata?

- Czyżby mój jedyny syn i najlepsza synowa wracali do muzyki?! I czemu ja się o tym dowiaduje od dziennikarzy??

- Cześć tato, no tak wyszło. 

- Gratulację! To kiedy nowy singiel? 

- Oj z tym to nie wiemy jeszcze. Znaczy Łukasz coś napisał, ale musimy popracować

- Okej, pozdrów go i ucałuj ode mnie Zosię. Cześć! 

- Dobrze, cześć tato

- Czyżby mój ojciec dzwonił? - zapytał Łukasz unosząc jedną brew 

- Zgadza się, pytał się o nowy singiel - zaśmiałam się. 

Kwiecień...

Nasze piosenki znowu górowały na listach przebojów i puszczali je nawet w radio. Mieliśmy coraz więcej występów i wywiadów. Nowości są także takie, że będziemy mieli drugą córeczkę Aurelię. Jest na szczęście zdrowa, bo po Zosi od razu poprosiłam Wojtka o dodatkowe badania, żeby mieć pewność czy Aurelia jest zdrowa. Na szczęście wszystko jest w jak najlepszym porządku. To już dwudziesty ósmy tydzień, więc jestem coraz grubsza i ostatnio zaczęłam nosić bluzki Łukasza, bo w swoje już nie wchodzę. Ustaliliśmy, że Aurelia będzie na razie spała w naszym pokoju, a potem z Zosią, która bardzo się cieszy na nową siostrę. 

Wróciłam właśnie z zakupów z małą i zobaczyłam pod domem dziadków karetkę. Przeraziłam się i od razu poszłam w tamtą stronę. Weszłam do domu trzymając Zosię za rękę, a zakupów nawet nie zdążyłam wyjąć z bagażnika. W salonie siedzieli Paweł i Monika, ale nie było tam pani doktor tylko jakiś mężczyzna. 

- Dzień dobry, babciu co się dzieje? - podeszłam bliżej i zobaczyłam dziadka leżącego na kanapie. Był bardzo blady i podłączony do kabelków. - Monika, Paweł co mu jest?

- Marta, twój dziadek miał zawał - zakomunikował mi Paweł, a ja zamarłam. 

- Jak to? - zaraz znalazłam się obok babci, a Zosia potruchtała za mną i złapała się za moją nogę. - Babciu co się stało? 

- Nie wiem - mówiła przez łzy - Od wczoraj się źle czuł i mówiłam mu, żeby pójść do lekarza, ale machnął ręką. Bardzo się przejmował w ostatnich miesiącach Grześkiem i tą Anką i przyszedł z garażu trzymając się za serce i mówił, że mu strasznie duszno i upadł na podłogę. Zadzwoniłam po karetkę i państwo przyjechali - opowiedziała i wybuchła płaczem. Przytuliłam ją do siebie. 

Dziadka zabrali na pogotowie, a ja spakowałam z babcią rzeczy dziadka i pojechałyśmy we trójkę moim samochodem, który Łukasz mi kupił po ostatnim powrocie do kariery, prosto do szpitala. 

Kłamstwo ma krótkie nogiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz