Tutaj jesteś

905 66 8
                                    

Mój stres narastał z każdą upływającą minutą zegara. Bałam się tego, co wydarzy się tego wieczoru, bo nie wiedziałam jak na to wszystko tak naprawdę zareagowała nauczycielka, a sądząc po tym, że już zdążyła oskarżyć Nikolę o molestowanie mnie, mimo że nic się nie wydarzyło to byłam pewna, że nic dobrego od niej nie usłyszę. Drugą sprawą było to, że tak naprawdę nie znałam tej dziewczyny i nie wiedziałam czego się po niej spodziewać jeśli faktycznie zamierzała przyjść na nasz mecz. 

O 19ej opuściłyśmy swój pokój i poszłyśmy na halę, żeby się rozgrzać. Trwał tam inny mecz, więc miałyśmy jeszcze chwilę, żeby go obejrzeć, a gdy tylko zwolniła się jedna z szatni, nasz trener zawołał nas do środka i zrobił krótką pogadankę o tym, czego od nas wymaga podczas tego spotkania. Zmobilizowane wyszłyśmy na boisko, ale ja czułam jak trzęsie się każda część mojego ciała i nerwowo rozglądałam się po trybunach w poszukiwaniu Lilianny. 

Pov Lilianna

Moje myśli pochłaniały wyobrażenia o tym, że gdybym oszczędziła sobie szukanie jej po toaletach to nigdy nie miałabym przed oczami widoku, gdy przytula ją inna kobieta. Nie mogłam tego znieść, ale musiałam ukryć emocje, gdyż w praktyce nie wydarzyło się nic złego, o co nauczyciel mógłby się wściekać. Gdy powiedziałam ich trenerowi o tym, że Zuzia nie wyglądała na zadowoloną, gdy obca dziewczyna ją dotykała, od razu wyszłam ze swojego hotelowego pokoju. Paliłam papierosa za papierosem, aż w pewnej chwili zrobiło mi się niedobrze od nadmiaru tytoniu. Zupełnie nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Nie chciałam patrzeć już więcej tego dnia na Zuzię, dlatego tym razem nie poszłam na ich mecz, nie zniosłabym tego widoku. 

Pov Zuza

Tym razem schodziłyśmy z parkietu zwycięsko. 

- Gratulacje Zuza, zagrałaś dobry mecz.- poklepał mnie po ramieniu trener, a w jego oczach widziałam dumę.

- Dziękuję.- uśmiechnęłam się delikatnie, ale jego pochwała wcale mnie nie satysfakcjonowała, bo wolałam, żeby to polonistka mówiła mi takie słowa. Jednak nigdzie jej nie było. Nie przyszła, a ja czułam jak łamie mi się serce.

- Jak się ogarniemy to idziemy na pizzę?- zapytała Ewelina.

- Taaaak! Zdecydowanie trzeba posiedzieć na świeżym powietrzu.- poparła pomysł Melka.

- Idźcie, ja nie mam ochoty.- odparłam nieco smutna.

- No weź, zagrałaś chyba jeden z lepszych meczy w twojej krótkiej karierze i się nie cieszysz?

- Jakoś nie bardzo, ale dzięki za miłe słowa.- zabrałam z szatni swoje rzeczy i wyszłam.

Szłam przed siebie z opuszczoną głową, a jedyne czego chciałam to położyć się w łóżku i schować przed całym światem. 

- Hej! Zuza!- usłyszałam wołanie za plecami. - Nie sądziłam, że tak dobrze sobie dajesz radę. Gratuluję wygranej.- dogoniła mnie internetowa koleżanka.

- O, hej. Dziękuję.- uśmiechnęłam się i szłyśmy równym tempem w stronę wyjścia.

- Może miałabyś ochotę na spacer?- zapytała.

- Wiesz co, jest dosyć późno, a trener pewnie będzie zaraz sprawdzał nasze pokoje, więc wątpię, że uda mi się wyrwać.- odpowiedziałam, mając nadzieję, że dziewczyna odpuści.

- Hmm... To może się wymknij, gdy już zobaczy cię w łóżku?- błysk w jej oku był na tyle seksowny, że ciężko było jej odmówić tym razem.

- Zobaczę co da się zrobić.

- To daj znać, będę czekała na jakąś wiadomość. W razie co podejdę pod hotel.

- Okej. Długo tam pracujesz?- zapytałam.

Pani Miłość.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz