Iluzja

1K 71 10
                                    

Wróciłam do domu wykończona. Emocje wzięły górę po powrocie dyrektorki i złości Lilianny zarówno na naszą klasę jak i na mnie. Dawno nie widziałam jej aż tak wkurzonej, ale co dziwne, to podniecało mnie jeszcze bardziej. Uwielbiałam jej szał w oczach i uniesiony głos, który ani na moment nie był piskliwy, a wręcz coraz niższy z każdym wypowiedzianym słowem. Włączyłam swoją playlistę na zły dzień, zamknęłam oczy i pozwoliłam łzom powoli spływać po moich obolałych polikach. 

Czy mogę liczyć na korepetycję z lektury? Zajmuje Pani każdą moją myśl. Nie potrafię jej przeczytać.

Wysłałam sms'a do blondynki, ale nie spodziewałam się odpowiedzi. Zawsze karała mnie ciszą, gdy coś zrobiłam źle. Nastawiłam się już na płacz przez całą noc i analizę każdego wypowiedzianego słowa tego dnia. Chciałam cofnąć czas. Chciałam wrócić do momentu, w którym dyrektorka weszła do sali. Wyjść z nią na korytarz i powiedzieć, że nie mamy już o czym rozmawiać. Powiedzieć, że dokonałam wyboru, którym nie jest ona. Chwilę później wrócić na nudną lekcję historii, usiąść w swojej ławce, a sekundy później zobaczyć w drzwiach Liliannę, która ze łzami w oczach mówi, że da nam ostatnią szansę. Chciałam, żeby nie musiała patrzeć na moje puste miejsce. Chciałam, żeby zobaczyła mnie tam, uśmiechającą się pod nosem, że znów ją widzę i czuję jej wzrok na sobie. 

Przyjdź, ale powiedz mamie, że zostajesz na noc u jakieś koleżanki. Potrzebuję Cię dziś na noc. :)

Byłam w takim szoku, że wgapiałam się w ekran przez dobrych kilka minut. Po ich upływie wstałam gwałtownie z łóżka i poszłam do pokoju mamy, aby wymyślić przed nią kolejne kłamstwo, dla którego tę noc mogłabym spędzić poza domem.

- Mamo. Dziewczyny robią dziś nockę u Eweliny, żebyśmy mogły się pouczyć do testu z polskiego. Mogę iść? - lekko zestresowana stanęłam w progu i z głową skierowaną w podłogę zapytałam o pozwolenie. 

- Coś ostatnio często spędzasz wieczory i noce poza domem. Nie za młoda na to jesteś?- odparła z lekką irytacją w głosie. 

- Wiem, przepraszam.- w moim tonie dało się odczuć poczucie skruchy. - Nie będzie się to już często zdarzać, ale wychowawczyni dzisiaj się na nas lekko wkurzyła. Jutro jest test z lektury, a ja skupiłam się na powrocie do formy i treningach zamiast na nauce. To będzie ostatni raz w tym półroczu, obiecuję.- próbowałam znaleźć wytłumaczenie, a tym samym dobry argument. 

- Ok. Idź, ale jutro po szkole wróć od razu do domu. Prawdopodobnie tata wraca za 2 dni. Może pomogłabyś mi coś ugotować i trochę posprzątać mieszkanie?- uśmiechnęła się delikatnie. 

- Pewnie! Kończę jutro godzinę wcześniej, więc będę tak szybko jak tylko się da. Dziękuję!- krzyknęłam z ekscytacji i poszłam do pokoju. 

Zapakowałam w torbę najpotrzebniejsze rzeczy na tę noc i ciuchy do szkoły, a później poszłam do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic przed wyjściem. Przebrałam się w czyste ciuchy i z impetem wyszłam z mieszkania. Drogę do mieszkania polonistki mogłabym chyba pokonać z zamkniętymi oczami. Pełna pozytywnych emocji zapukałam do jej drzwi, ale to co zobaczyłam po ich otworzeniu, zmieniło moje nastawienie. 

- Co się stało?- zapytałam na zapłakaną blondynkę. 

- Napijesz się czegoś?- zmieniła temat. 

- Wina? Piwa? Cokolwiek co ma w sobie alkohol.- zaśmiałam się, ale wiedziałam, że jest to jedynie żart sytuacyjny przed burzą jaka mnie czeka. 

- Jedną butelkę wypiłam w połowie. Drugą otworzymy za chwilę.- westchnęła i opadła na sofę, biorąc do ręki kieliszek białego trunku. Usiadłam obok i objęłam ją ramieniem, całując niewyczuwalnie w czubek głowy. Jej włosy zawsze pachniały wanilią. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pani Miłość.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz