chciałem oddać

115 6 3
                                    

Rano obudziło mnie trzaskanie w drzwi. Nie byłabym sobą gdybym nie przeklneła przy wstawianiu z łóżka.

Jak już byłam w przedpokoju przetarłam oczy po czym przekręciłam klucz w drzwiach otwierając je. Po tym jak zobaczyłam osobę która stoi przedemna odrazu je zamknęłam ale on miał więcej siły i popchnął drzwi na tyle że poleciałam do tyłu prawie wpadając na brązowa komodę.

- wyjdź - syknełam masując swój nadgarstek.

- chciałem oddać - podał mi moją bransoletkę która najprawdopodobniej spadła mi wczoraj w samochodzie. - i przeprosić - dodał po tym jak wyrwałam z jego dłoni złota bransoletke.

- wypchaj się z tymi przeprosinami - krzyknęłam po czym wypchnęłam go z domu zamykając odrazu drzwi. W momencie zaczęłam płakać przypominając sobie wczorajsze nie udane spotkanie.

- Bruna.

Wyszłam z przedpokoju. Idąc prosto do sypialni. Wrzuciłam bransoletkę do mojej szkatułki. Wzięłam telefon z szafki nocnej i zeszłam na dół idąc do kuchni.

Zrobiłam sobie jajecznice bo nie miałam na nic ochoty.

Wzięłam talerz z jedzeniem oraz herbatę. Ruszyłam do salonu gdzie usiadłam na sofie i włączyłam telewizor skacząc po kanałach. Jak już wiedział że nic konkretnego nie znajdę, zostawiłam jakiś byle jaki film biorąc sie za już wystygnięte jedzenie.

Jest godzina dwudziesta pierwsza. Przez cały dzień leżałam w łóżku oglądając różne filmy. Szukając kolejnego filmu trafiłam na mecz Paryża, przypomniało mi się że dzisiaj grają. Zostawiłam na tym kanale po czym wzrokiem zaczęłam szukać naszych piłkarzy.

Nagle przed kamerą wystrzelił Neymar z nie zaciekawą miną. Był zły, to było widać.

Minęło około dwadzieścia minut, Neymar nie był dzisiaj sobą i w stu procentach było to widać.

Lecąc z piłką sfaulował jednego z piłkarzy. Dostał żółta kartke niemal rzucając się na Sędziego.

Mecz zakończył się wynikiem jeden do zera dla drużyny Paryża. W osiemdziesiątej minucie bramkę strzelił nikt inny niż Leo Messi. Mały knypek wszędzie się wciśnie.

Włączyłam telefon widząc wszystkie powiadomienia. Jednym kliknięciem je usunęłam kierując swój wzrok ponownie na telewizor.

- dobry wieczór Neymar - uśmiechnął się dziennikarz. Ale brunet tego nie odwzajemnił.

- Dobry wieczór.

- co się działo w dzisiejszym meczu? Ewidentnie nie byłeś dzisiaj sobą - dziennikarz był tak zdziwiony jak ja w tej chwili.

- niestety. Może to przez to że nie było na trybunach jednej z najważniejszych osób w moim Życiu. Bruna chciałbym cię przeprosić jeżeli to oglądasz, popełniłem błąd. Wybacz mi bo bez ciebie nie daje sobie rady. Brakuje mi ciebie, proszę wybacz mi. Wiem że popełniłem błąd, wszystko ci wytłumacze tylko przynajmniej pozwól mi przyjść do ciebie i na spokojnie porozmawiać - poszedł. A ja zamarłam.

★★★★
Hejka! Witam was w nowym roku szkolnym. Bardzo wam współczuję naprawdę, ja przeszłam na edukację w chmurze i bardzo się cieszę. Przez to właśnie będę miała więcej czasu na pisanie rozdziałów, chciałam zaprosić was na dwie nowe książki jedna to "Seus Olhos" zdecydowanie będzie grubo. A druga to "Velhos Amigos" i również będzie grubo. Zdecydowanie jestem zmotywowana i wiem że będą naprawdę super dlatego bardzo mi zależy abyście o nich wiedzieli. Miłego dnia! Kocham was ❤️

You are my obsession Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz