Jest godzina osiemnasta a ja za godzinę muszę wyjść z domu ponieważ o równej dziewiętnastej będzie po mnie Neymar. Wiedziałam rano że nie ma co się z nim kłócić bo i tak postawi na swoim. Weszłam do garderoby i podeszłam do wieszaków na których wisiały wszystkie moje sukienki. Zaczęłam grzebać między białymi wieszakami szukając jakiejś ładnej przyzwoitej sukienki.
Do moich dłoni dotarła czerwona sukienka. Na udzie miała małe wycięcie. Była obcisła i dość krótka. Ale idealna. Kucnełam szukając jakiś ładnych szpilek, czerwone takiego samego koloru będą idealne.
Ostatecznie do tego dobrałam czerwona torebka i szczerze byłam zadowolona z swojej stylizacji.
Weszłam do łazienki odrazu się przebierając. Dokładnie taka była moja rutyna, ubiór, włosy i na samym końcu makijaż. Ubrałam sukienkę i spoglądnełam w swoje odbicie lustrzane sądząc że jest okej. Wyciągnęłam falownice i na spokojnie zaczęłam kręcić swoje włosy. Po krótkiej chwili były one już gotowe. Otworzyłam kosmetyczke i zaczęłam robić makijaż. W dzisiejszym makijażu chce postawić na brąz, dlatego różu nie było. Podkreślone kości policzkowe oraz rozświetlacz. Z okiem było najtrudniej bo nie zabardzo miałam jakiś pomysł. Ale wkońcu je zrobiłam będąc z siebie zadowolona. Konturówka poszła w ruch a następnie nude pomadka. Na samym końcu wypsikałam się perfumami odsuwając się od lustra i uważnie skanując wzrokiem moja sylwetkę.
Mój telefon zawibrował a mi ukazała się moja tapeta. Włączyłam telefon widząc wiadomość od Neymara.
Od: Neymar
Madame, czekam na dole ;)Prychnełam na przezwisko którym mnie nazwał. Przewróciłam oczami i wyszłam z łazienki zabierając z sobą torebkę.
Wyszłam z mieszkania zamykając je na klucz. Klucze wrzuciłam do torebki i wcisnęłam guzik, winda wjechała na moje piętro. Weszłam do środka i nacisnęłam guzik na którym widniał numerek zero.
Po krótkiej chwili drzwi się otworzyły a ja wyszłam z małego pomieszczenia idąc w kierunku wyjścia z budynku. Neymar stał oparty o czarne Lamborghini bawiąc się telefonem. Naprawdę aż tak musiał się pokazać że jest bogaty?
Jak usłyszałam stukot moich szpilek odrazu wyłączył telefon i skierował na mnie swój wzrok. Zjechał mnie wzrokiem z góry na dół a następnie wrócił oczami do moich łącząc nasze oczy w długim kontakcie wzrokowym.
Podeszłam do niego a on Uśmiechnął się w moją stronę i złożył na moim policzku szybki pocałunek. Otworzył drzwi a ja weszłam do samochodu. Drzwi się zamknęły a ja rozejrzałam sie po samochodzie.
Jak brunet wszedł do środka zapiełam pasy, on uczynił to samo. Ruszyliśmy a ja odrazu poczułam przyjemny komfort spowodowany tym cudnym prześlicznym i strasznie drogim samochodem.
- pięknie wyglądasz.
★★★★
Miłego!
CZYTASZ
You are my obsession
Novela Juvenil- przepraszam. - nic się nie stało - mrugnął okiem. nie widziałam że to dopiero początek...