Przerażona odwróciłam głowę zatrzymując wzrok na blondynce która tak samo jak ja była przerażona. Chciałam się odezwać ale nie było mi to dane. Brunet parsknął śmiechem a ja spuściłam wzrok na swoje białe kapcie.
- to co siostra jedziemy? - Uśmiechnął się cwanie Neymar najprawdopodobniej wiedząc że jego siostra również się boi tak samo jak ja.
- możesz sobie sam jechać - prychneła.
- dobra - wzruszył ramionami i odepchnął się od kuchni idąc w kierunku wyjścia.
- nie nie zostajesz - w porę pociągnęła go za nadgarstek i spowrotem do siebie przyciągnęła.
- możemy zostać u ciebie? Chyba że masz jakiś z tym problem - uśmiechnęła się nerwowo.
- nie nie mam z tym problemu - Uśmiechnęłam się do niej po czym przeniosłam swój wzrok na jej brata patrząc na niego zirytowanym uśmiechem - gdybym była taka byłbyś dawno za drzwiami - rzuciłam oschle widząc jego cwany i irytujący uśmieszek.
- mam więcej siły od ciebie. Jeżeli bym chciał byłabyś teraz za drzwiami - zaczął się śmiać a ja spojrzałam na niego jak na debila.
Powolnym krokiem zaczął się zbliżać w moją stronę a Rafaella wzięła do dłoni kubek patrząc na nas z uśmiechem. Neymar spojrzał na mnie a ja wiedziałam co się święci więc biegiem zaczęłam uciekać ale przy wyjściu z kuchni złapał mnie w pasie po czym rzucił na sofę zaczynając łaskotać.
Zaczęłam wierzgać nogami starając się rzucić z siebie bruneta który śmiał się prosto w moja twarz.
- dobra, już stop - przestałam się śmiać a on zszedł z sofy wyciągając do mnie swoją dłoń. Złączył nasze dłonie razem pomagając mi wstać.
- no braciszku, nie mówiłeś mi że poznałeś taka ślicznotkę - uśmiechnęła się a na moją twarz wpłynął rumieniec.
- nie miałem okazji - mruknął lekko zawstydzony? Neymar zawstydzony? Jakaś nowość.
- jesteś brazylijka? - zapytała Rafaella.
- tak.
- poznałam po akcencie - uśmiech nie schodził jej z twarzy.
★
- ej nie śmiejecie się zemnie - zaśmiał się Neymar kręcąc głową z rozbawieniem.
- ale to było śmieszne jak spadłeś z schodów - parskneła śmiechem blondynka a ja dołączyłam do niej.
- zdecydowanie za dużo wina - westchnął Brazylijczyk spoglądając na mnie z niedowierzaniem.
- oj przestań - jęknełam po czym machnęłam ręką.
- jak się poznaliście? - zapytała Rafaella patrząc to na mnie to na Neymara.
- w głupi sposób - parsknełam - takim szarmanckim krokiem podszedł do mnie zapraszając do tańca.
- i zgaduje że przyleciała rozwścieczona brunetka wlatując w jego ramiona - powiedziała to co ja chciałam powiedzieć.
★★★★
Polecacie iPhone 12/14?
CZYTASZ
You are my obsession
Novela Juvenil- przepraszam. - nic się nie stało - mrugnął okiem. nie widziałam że to dopiero początek...