11. Wypuść mnie

253 4 0
                                    

Obecnie kończyłam szykować się na imprezę, umówiłam się wcześniej z Sadie, że pojedzie na imprezę z nami, stwierdziłam, że będę kierować bo i tak nie mogę pić. Usłyszałam gwizdy za sobą, przewróciłam oczami z uśmiechem i się odwróciłam.

- Musicie? - zapytałam patrząc na chłopaków.

- Wyglądasz seksownie - powiedział Carter.

- I gorąco - dodał Carson, pokręciłam głową rozbawiona.

- Dziękuje, którym samochodem mam jechać? - zapytałam.

- Moim, tylko go nie zepsuj - Carter podał mi kluczyki.

- Spokojnie, nic twojemu autku się nie stanie - powiedziałam.

- Postaramy się nie przesadzać z alkoholem, żeby nie było ci trudno później nas ogarnąć - oznajmił Carson.

- W porządku - wzięłam telefon do ręki i zobaczyłam wiadomość od Sadie, że czeka na nas przed akademikiem.

- Sadie już na nas czeka na zewnątrz - oznajmiłam im.

- Okej to chodźmy tylko najpierw jeszcze do Victora - powiedział Carter, wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do gabinetu Victora.

- Wy też wychodzicie? - zapytał.

- My byśmy nie poszli na imprezę? - powiedział Carter wpisując się do księgi.

-  No tak jakbym mógł inaczej pomyśleć, ty z nimi? - wskazał na mnie, wzruszyłam ramionami.

- Czemu nie - wzruszyłam ramionami i się wpisałam.

- Pilnujcie się nawzajem i nie wróćcie późno, bo macie jutro zajęcia - powiedział.

- Wiadomo, na razie - Carson też się wpisał i wyszliśmy. Na zewnątrz czekała na nas już Sadie.

- Nieźle wyglądasz - pochwaliła mój ubiór.

- Ty też, chodźmy - powiedziałam, wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy.

***

Weszliśmy do domu Ethana, było bardzo dużo ludzi, że ledwo dało się przejść. 

- Pójdziemy z Carterem po coś do picia, co chcecie? - zapytał Carson.

- Cole z wódką - powiedziała Sadie.

- A ja samą cole - oznajmiłam.

- Idźcie do salonu, zaraz do was dołączymy - powiedział, skinęłam głową i pociągnęłam Sadie do salonu.

- No proszę kto się w końcu zjawił na imprezie? - zapytał Asher tak głośno, że każdy w pomieszczeniu zwrócił na nas uwagę, przewróciłam oczami.

- Aż tak tęskniłeś? - zapytałam.

- Za królową imprez? Umierałem tęsknoty - zaśmiałam się, poczułam dotyk na plecach.

- Twoje picie - powiedział Carter.

- Dzięki - oznajmiłam.

- Już się ochlałeś, słyszałem, że już gadasz od rzeczy - powiedział Carson zbijając nim piątkę, to samo zrobił Carter.

- Spierdalaj, co to za nowa koleżanka? - zapytał wskazując na Sadie.

- To jest Sadie, poznałam ją niedawno w akademiku - wyjaśniłam.

You are our princessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz