Zeszliśmy na dół i poszliśmy do salonu, zdziwiłam się widokiem który zastałam.
- Co wy tu robicie? - zapytali chłopaki jednocześnie.
- Byliście dwa razy w mieście, a w ogóle nas nie odwiedziliście - powiedziała Camila, mama Cartera.
- Nie było nam po drodze - powiedział Carter.
- I nie powiedzieliście nam, że się dogadaliście - odparła z uśmiechem Hailey czyli mama Carsona.
- To też nam nie było po drodze - odezwałam się.
- Siadajcie co tak stoicie - powiedziała mama, usiedliśmy na kanapie.
- Jak w akademiku? - zapytała Camila.
- Jakoś mija, lekcje, treningi i tak dalej - powiedział Carson.
- A jak tobie idzie? - zapytała mnie.
- W porządku - oznajmiłam.
- Jest małą kujonką - Carter poczochrał mnie po włosach, spojrzałam na niego z politowaniem.
- To, że mam dobre oceny to nie znaczy, że jestem kujonką - oznajmiłam.
- Faktycznie na ciebie nie mogę narzekać - powiedziała mama, spojrzałam na nią z zmrużonymi oczami.
- Dziękuje? Idę się napić - oznajmiłam i poszłam do kuchni, wyciągnęłam szklankę z szafki i wzięłam sok pomarańczowy i nalałam sobie do szklanki.
- Kurwa - mruknęłam kiedy poczułam dłonie na swoich biodrach.
- Wystraszyłaś się księżniczko? - Carson szepnął mi do ucha.
- Co was tu przywiało? - zapytałam.
- Nalejesz nam soku? - zapytał Carter.
- Tak - powiedziałam, wyciągnęłam dwie szklanki i nalałam do nich soku.
- Dzięki - Carter pocałował mnie krótko w usta, a później zrobił to Carson. Obróciłam się w ich stronę, a Carson posadził mnie na blacie.
- Kiedy macie mecz z tygrysami? - zapytałam.
- Za trzy dni - powiedział Carter.
- Nie powinniście być w akademiku i być na treningach? - zapytałam.
- Dogadaliśmy się z trenerem, spokojnie nie przegramy - powiedział Carson.
- Riley! - do kuchni wbiegł Matteo przytulając się do moich nóg.
- Co chcesz maluchu? - zapytałam.
- Nie masz gdzie siedzieć? Przecież jest dużo krzeseł - powiedział, spojrzałam na niego rozbawiona.
- Tu mi wygodnie, ale tego nie powtarzaj - oznajmiłam. Matteo wystawił ręce do Carsona, a on wziął go na ręce.
- Co jest młody? - zapytał.
- Pobawicie się ze mną? - zapytał patrząc na nich z szczenięcymi oczami.
- Jasne, przygotuj zabawki, a ja z Carterem zaraz przyjdziemy - powiedział, maluch się ucieszył i kiedy Carson go puścił pobiegł na górę.
- Powodzenia, ja idę się zdrzemnąć, głowa mnie boli - oznajmiłam.
- Riley - do kuchni weszła mama.
- Tak? - zapytałam.
- My się idziemy przejść, zamówcie sobie coś do jedzenia - powiedziała.
- Dobrze - oznajmiłam, do kuchni weszła mama Cartera i mama Carsona.
CZYTASZ
You are our princess
Teen FictionRiley Pirce od dzieciństwa nienawidzi się z Carterem Martinezem i Carsonem Grayson. Czy jeden zakład może zmienić ich relacje? Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634 Rozpoczęcie: 01.01.2024 Zakończenie: 10.04.2024