25. Jesteście moi

185 6 0
                                    

Kiedy wróciłam na stołówkę ponownie dołączyłam do chłopaków i Sadie.

- Nareszcie koniec - odezwałam się kiedy usiadłam między Carsonem, a Carterem.

- Mamy spokój teraz jedz - Carson przesunął w moją stronę talerz z jedzeniem, spojrzałam na niego z politowaniem i zaczęłam jeść. Poczułam ból w kostce, spojrzałam zdziwiona na Sadie, wskazała ukradkowo głową na drzwi, skinęłam głową i dojadłam szybko swój posiłek, wstałam razem z Sadie.

- A wy gdzie? - zapytał Carter.

- Nie interesuj się - posłałam mu słodki uśmiech i wyszłam z Sadie z stołówki.

- O co chodzi? - zapytałam, Sadie się nie odezwała tylko złapała mnie za rękę i zaczęła gdzieś ciągnąć. Zaprowadziła mnie do swojego pokoju.

- Sadie wszystko okej? - zapytałam.

- Przepadłam i to cholernie - oznajmiła, uniosłam zdziwiona brwi.

- To znaczy? - zapytałam.

- No bo ja się chyba zakochałam w Asherze - oznajmiła, uśmiechnęłam się.

- I dlatego przepadłaś? - zapytałam rozbawiona.

- Przespałam się z nim po tej ostatniej imprezie Riley, kurwa czuje się jak idiotka - oznajmiła.

- I co w tym złego? - zapytałam.

- Bo Asher się do mnie nie odzywa od tamtego czasu - jakim on jest debilem.

- Mam z nim pogadać? - zapytałam.

- Tak, nie, nie wiem - zaczęła się mieszać, położyłam dłoń na jej ramieniu.

- Ej spokojnie, mogę się coś podpytać, ale jeśli ty tego chcesz - powiedziałam.

- Dobrze, chcę tego - powiedziała.

- To jak się czegoś dowiem to dam ci znać - oznajmiłam, Sadie zrobiła coś czego się nie spodziewałam, przytuliła mnie.

- Dziękuje - powiedziała, odwzajemniłam uścisk.

- Jesteśmy przyjaciółkami - powiedziałam, uśmiechnęła się.

***

Byłam w pokoju i siedziałam sama na łóżku czytając książkę, nie widziałam chłopaków od kilku godzin, a kiedy chciałam zapytać się Charliego gdzie oni są to unikał odpowiedzi więc odpuściłam. Po chwili do pokoju wparowali Asher i Ethan, spojrzałam na nich zdziwiona.

- Chłopaków nie ma - oznajmiłam.

- Wiemy, ubieraj się - Asher rzucił mi w twarz jakimś materiałem, wzięłam do ręki materiał i go oglądnęłam. To była biała sukienka na ramiączkach, uniosłam brew do góry i na nich spojrzałam.

- Po co? - zapytałam.

- Masz pięć minut - przewróciłam oczami, wstałam z łóżka i poszłam do łazienki, przebrałam się w sukienkę którą dostałam i wyszłam.

- No to idziemy, ale najpierw to - Ethan obrócił mnie do siebie plecami i zawiązał mi oczy jakąś chustą.

- No chyba was pojebało - oznajmiłam.

- Trochę zaufania Riley - powiedział Asher i zaczął mnie gdzieś ciągnąć, prawie wpadłam w ścianę.

- Taaa, jasne - sarknęłam. Chłopaki mnie gdzieś prowadzili, nie obyło się be kilku potknięć i przeklinania chłopaków. Po chwili zatrzymali mnie bym stanęła, ale nic nie powiedzieli i trochę zaczęłam panikować.

You are our princessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz