Wstałam cała obolała i nie chodziło coś dwuznacznego po prostu leżałam na podłodze, możliwe, że jak spałam to chłopaki zepchnęli mnie z łóżka.
- Cudownie - mruknęłam widząc rozłożonych chłopaków na łóżku, zasnęłam w swoich wczorajszych ubraniach, w sumie nie tylko ja. Potrzebowałam się odświeżyć więc stwierdziłam, że pójdę do siebie do domu, wezmę ubrania i się umyję. Pocałowałam chłopaków krótko w usta i wyszłam z pokoju, zeszłam na dół i wyszłam z domu.
***
Kiedy byłam blisko domu, zauważyłam na podwórku znajomy mi samochód i od razu przewróciłam oczami, będzie zabawa. Weszłam do domu i chciałam niezauważalnie przejść do schodów by pójść do swojego pokoju, ale nie udało mi się.
- Co się tak skradasz? - zapytała ciocia, Ingrid Finley to siostra mojej mamy i jest moją nieznośną ciotką, której nie lubię i to wzajemnie.
- Cześć ciociu - posłałam jej sztuczny uśmiech.
- Gdzie ty się szlajasz, nie mów, że dopiero wróciłaś i jak ty wyglądasz - oburzyła się.
- Byłam u Carsona, oglądaliśmy filmy do późna i tak zasnęłam - oznajmiłam.
- Nie wstyd ci tak późno wracać? - zapytała, westchnęłam.
- Zostaw ją Ingrid, cześć pszczółko - powiedziała mama, uśmiechnęłam się szczerze.
- Cześć mamo - powiedziałam.
- Co przestań, powinnaś bardziej zwracać na nią uwagę i nie pozwalać jej na wszystko - oznajmiła.
- Wiem jak mam wychowywać swoją własną córkę Ingrid - powiedziała mama, ciotka prychnęła.
- Ta jasne - poszła do kuchni, a mama przewróciła oczami.
- Nie mów, że godzilla też przyjechała - spojrzałam na nią błagająco, spojrzała na mnie rozbawiona.
- Nie mów tak o swojej kuzynce, będzie spać w twoim pokoju, prześpisz się u Carsona albo Cartera - ujęła moją twarz w swoje dłonie, zmarszczyłam nos.
- Wyrzucasz mnie z domu? Za co? - zaśmiała się całując mnie w czoło.
- Za nic, ale zgodzisz się chyba ze mną, że nie chcesz tu przebywać kiedy one tu są - oznajmiła.
- To prawda - powiedziałam.
- No właśnie - powiedziała.
- Ile one tu zostają? - zapytałam.
- Trzy dni, Iris i Lucian też przyjadą, ale to później - zdziwiłam się.
- Z tego się cieszę, ale co to za zjazd rodzinny? - zapytałam.
- Po prostu dawno nas nie odwiedzali - powiedziała.
- Okej, idę się trochę ogarnąć i wracam do chłopaków. Mogę później zabrać Matteo na plac zabaw i do kawiarni? - zapytałam.
- Oczywiście, o której? - zapytała.
- Tak o trzynastej - oznajmiłam.
- To go przygotuje - powiedziała, uśmiechnęłam się i poszłam na górę, przed wejściem do pokoju, wzięłam dwa głębokie wdechy i weszłam.
- To ty - prychnęła Maya, uspokój się Riley wcale jej nie zabijesz.
- To takie dziwne? To mój pokój - podeszłam do szafy i zaczęłam szukać sobie ciuchów.
- Gdzie byłaś? - zapytała.
- A interesuje cię to? U Carsona - oznajmiłam.
- Masz chłopaka? - zapytała.
CZYTASZ
You are our princess
Novela JuvenilRiley Pirce od dzieciństwa nienawidzi się z Carterem Martinezem i Carsonem Grayson. Czy jeden zakład może zmienić ich relacje? Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634 Rozpoczęcie: 01.01.2024 Zakończenie: 10.04.2024