12. Jak się czujesz?

218 4 0
                                    

Carter położył mnie na łóżku, Carson postanowił pójść do Victora by wpisać nas i opowiedzieć mu co się stało.

- Pomożesz mi się przebrać? - mruknęłam.

- Na pewno? - zapytał, skinęłam głową.

- Tak - oznajmiłam, odsunął zamek od mojej sukienki i mi ją zsunął, ubrał mi chyba swój podkoszulek i odpiął mi mój stanik, który pomogłam mu ściągnąć. 

- Połóż się - powiedział, zrobiłam to co kazał i przykrył mnie kołdrą. W tym momencie Carson wszedł do pokoju.

- Położycie się obok mnie? - zapytałam cicho.

- Tak - odpowiedział Carson, oboje rozebrali się do bokserek i położyli się po obu moich stronach.

- Jak się czujesz? - zapytał Carson.

- Dobrze, nie musicie się o mnie martwić, nic mi nie zrobił - oznajmiłam.

- Ale mógł Riley - powiedział Carter.

- Co powiedział Victor? - zapytałam Carsona.

- Był wkurwiony i to mocno, wywali go z akademika. Zastanawiał się czy nie zadzwonić do twoich rodziców, ale powiedziałem, że sama się zdecydujesz - odetchnęłam z ulgą.

- To ich złamie - oznajmiłam.

- Ale Tayler musi ponieść konsekwencje, jeśli powiesz to swojemu tacie to go zamknie - powiedział Carter.

- Dobrze, nie wiem czy zasnę bez tabletek - oznajmiłam.

- Jeśli masz pomysł by było ci wygodnie zasnąć to mów - oznajmił Carter.

- Sama nie wiem - powiedziałam.

- Połóż się na mojej klatce piersiowej - spojrzałam na Carsona zdziwiona.

- Co? - zapytałam.

- No połóż się - kiedy zauważył, że nie miałam zamiaru się ruszyć pociągnął mnie tak, że wylądowałam na jego klatce piersiowej.

- Rozluźnij się - Carter splótł nasze palce razem.

- Lepiej? - zapytał.

- Tak, dobranoc - oznajmiłam.

- Dobranoc - odpowiedzieli, zamknęłam oczy i czekałam na sen.

***

Jęknęłam boleśnie kiedy poczułam ból w plecach, zorientowałam się, że leżałam na podłodze. Westchnęłam ciężko i podniosłam się, bolały mnie plecy i kość ogonowa. Jak już wstałam to postanowiłam się ubrać, przebrałam się, za każdym razem kiedy się ruszałam bolało mnie. W pewnym momencie poczułam klepnięcie w pośladek.

- Kurwa Carter - zasyczałam z bólu.

- Aż tak cię to bolało? - zapytał łapiąc mnie w tali.

- Spadłam z łóżka i boli mnie kość ogonowa, to stłuczenie - oznajmiłam.

- Bardzo cię boli? - zapytał.

- Przeżyje, Carter nie powinien już wstać? Która w ogóle jest godzina? - zapytałam.

- Siódma piętnaście, obudzisz go? Pójdę się szybko ogarnąć - powiedział.

- Jasne - oznajmiłam, złapał mnie za podbródek.

- Mogę? - zapytał przejeżdżając palcem po mojej wardze, skinęłam głową. Musnął ustami moje usta i wszedł do łazienki. Podeszłam do łóżka i poruszyłam Carsonem, obrócił się w moją stronę i zmrużył oczy.

You are our princessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz