24. To był dla mnie najpiękniejszy widok

177 5 0
                                    

Bez pukania weszłam do pokoju chłopaków i usiadłam na łóżku Charliego, chłopacy spojrzeli się na mnie zdziwieni.

- Po co przyszłaś? - zapytał Ethan.

- Chciałam obgadać z wami urodziny chłopaków, są za trzy dni, a chce im zrobić niespodziankę - oznajmiłam.

- A chłopaki nie będą cię szukać? Teraz jesteście nie rozłączni - powiedział Asher, wystawiłam mu język, a on się zaśmiał.

- Poprosiłam Victora, żeby wymyślił im zajęcie na jakich czas, pytali się gdzie idę wiec powiedziałam, że do Sadie. No nie ważne, macie jakieś pomysły? - zapytałam.

- Możemy zrobić je w domu Carsona, jego rodzice wyjeżdżają do jego dziadków na dwa dni z tego co mi mówił - powiedział Chase.

- No to mamy miejsce, dogadam się z jego rodzicami - oznajmiłam.

- Co im kupujecie? - zapytał Marcus, a ja się uśmiechnęłam bo miałam już wymyślony prezent.

- Ja jeszcze nie wiem, ale widzę uśmiech Riley i to trochę przerażające - powiedział Charlie, a wszyscy spojrzeli się na mnie.

- Ja mam już wymyślony prezent - oznajmiłam.

- Jaki? - zapytał Asher.

- Dowiecie się tego za trzy dni - oznajmiłam.

- No weź - jęknął żałośnie Charlie.

- Nie powiem, dam znać co na to rodzice Carsona, porozdzielam wam zadanie, do później - puściłam do nich oko i szybko wyszłam z pokoju. Szłam w kierunku swojego pokoju, po drodze ktoś mnie zatrzymał.

- Cześć Riley - uniosłam zdziwiona brew.

- Maxence, Sawyer - powiedziałam.

- Słyszałam plotki - powiedziała Max.

- Plotki? Jakie? - zapytałam.

- Że ty, Carter i Carson przespaliście się ze sobą - powiedziała Sawyer.

- Ach te plotki - oznajmiłam.

- To prawda? - zapytała Max.

- Tak to prawda - oznajmiłam, nie miałam po co kłamać, a nawet nie chciałam.

- Czyli możemy się znowu przyjaźnić - powiedziała z uśmiechem, spojrzałam na nią zaskoczona.

- Co? - zapytałam.

-  Miałaś przespać się z Carterem więc w sumie to zrobiłaś więc możemy się znowu przyjaźnić - oznajmiła jakby to była normalniejsza rzecz na świecie.

- Żartujesz sobie? - prychnęłam.

- No co? - zapytała.

- Serio mówisz, że możemy się znowu przyjaźnić po tym jak uprawiałam seks z Carterem? Jesteś totalną hipokrytką Maxence i radzę ci Sawyer znaleźć lepszą przyjaciółkę - odeszłam od nich trochę wkurzona i zirytowana. Jak ona mogła myśleć, że po tym jak uprawiałam seks z Carterem to będziemy się normalnie przyjaźnić? No ja pierdole.

- Cześć księżniczko - usłyszałam za sobą głos Carsona, odwróciłam się i pocałowałam go w usta.

- Cześć, gdzie Carter? - zapytałam.

- Ciebie też dobrze widzieć Carson - sarknął, spojrzałam na niego z politowaniem, a on się zaśmiał.

- Żartuje, jest u Victora - powiedział.

- Nie zabawne - mruknęłam.

- Hej, czemu jesteś zła? - musnął palcem mój podbródek, zmarszczyłam nos.

You are our princessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz