29. Czemu wy nie jesteście pijani?

152 4 0
                                    

- Co wy robicie? - zapytał Carson.

- A nic - zachichotałam i napiłam się.

- Skąd to masz? - zapytał zabierając mi butelkę.

- Ej to moje - jęknęłam żałośnie.

- Riley jesteś już piana - powiedział.

- Nieprawda po prostu świetnie się bawię - wzięłam mu butelkę i usiadłam na kanapie.

- Nie umiecie się bawić, zaraz zezgonujecie wszyscy po kolei - powiedział Chase, chłopaki przyszli do salonu, przewróciłam oczami. Trochę szumiło mi w głowie, ale tylko trochę, napiłam się.

- Komuś tu już chyba wystarczy - powiedział Carter i chciał zabrać mi butelkę, ale byłam szybsza.

- Daj spokój i daj się bawić - powiedziałam, miałam zamiar wypić całą tą butelkę.

***

No i wyzerowałam dwie butelki ukradkiem kiedy chłopaki nie patrzyli, irytowało mnie to, że mnie pilnowali zamiast zająć się tym, że mają urodziny. Czułam totalne zawroty głowy, ale nie na tyle, że miałam ochotę zwymiotować. Obecnie patrzyłam na chłopaków i Sadie, którzy dobrze bawili się tańcząc na środku salonu, Charlie wymiękł i z Ethanem położyli się spać godzinę temu, powodzenia dla nich.

- Czemu nie tańczysz Riley , no wstawaj - powiedziała trochę wstawiona Sadie i złapała mnie za rękę podnosząc, kiedy mnie puściła upadłabym gdyby nie Carson, ja nie wiem czemu zaczęłam się śmiać.

- Jesteś w takim stanie po jednej butelce? - zapytał zdziwiony Marcus.

- Po jakiej jednej? - zapytałam.

- Ile wypiłaś? - zapytał Carter.

- Nie dużo, dwie - wzruszyłam ramiona.

- Boże, ile? - zapytał zaskoczony Carter.

- Tobie już raczej wystarczy, jest druga w nocy, powinniśmy już iść spać - Carson wziął mnie na ręce.

- Masz racje - mruknął Chase, który opadł zmęczony na kanapę.

- Dobranoc - Carson wszedł ze mną na górę i poszedł do swojego pokoju kładąc mnie na łóżku.

- Pokaż mi się - Carson złapał mnie za podbródek, cmoknęłam go w usta, zaśmiał się.

- Ogarnąłem trochę dół i inni poszli już spać - do pokoju wszedł Carter.

- Czemu wy nie jesteście pijani? - jęknęłam żałośnie.

- Bo nie wypiliśmy dwóch butelek czystej wódki, główka będzie boleć - powiedział Carter siadając na łóżku, zmarszczyłam nos.

- No faktycznie - mruknęłam.

- Czas iść spać - powiedział Carson.

- Nie chce mi się spać i jest mi strasznie gorąco - oznajmiłam i zaczęłam się rozbierać.

- Co ty robisz? - zapytał rozbawiony Carter.

- No gorąco mi jest - rzuciłam ubrania na ziemię pozostając tylko w bieliźnie.

- Idź spać - Carson przykrył mnie kołdrą, przewróciłam oczami.

- A ja chce się pieprzyć - wypaliłam.

- Jesteś pijana, idź spać - powiedział Carter całując mnie w nos, prychnęłam i odwróciłam się do nich plecami wtulając w poduszkę.

- Ej księżniczko chyba się nie obraziłaś - powiedział Carson, wystawiłam w ich stronę środkowego palca nawet się do nich nie obracając.

You are our princessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz