Carter
Kiedy weszliśmy do pokoju to okazało się, że Riley spała, podszedłem do jej łózka i usiadłem, pogłaskałem ją po policzku.
- Riley - powiedziałem, poruszyła się lekko i otworzyła oczy.
- Hmm? - mruknęła.
- Przynieśliśmy ci kolacje - powiedziałem.
- Nie chcę - powiedziała.
- Musisz coś zjeść, byłaś głodna - oznajmił Carson.
- Odechciało mi się jeść - powiedziała, nie dziwię się jej, ale musiała coś zjeść.
- Tylko trochę, chociaż spróbuj - odparłem, westchnęła i się podniosła, a ja dałem jej talerz z jedzeniem.
- Zadowoleni? - zapytała.
- Tak - odpowiedziałem razem z Carsonem.
Riley
- Weź chociaż zjedz trochę - powiedział Carson kiedy grzebałam widelcem w jedzeniu, spojrzałam na niego zirytowana.
- Przecież kurwa jem - powiedziałam.
- Chcemy ci tylko pomóc Riley - oznajmił Carter, westchnęłam ciężko.
- Przepraszam, ale to, że Tayler tu jest i, że policja mi nie uwierzyła mnie dobiło - przyznałam szczerze.
- Wiemy i to rozumiemy, ale jeśli będziesz się tak lepiej czuła to możemy cię pilnować by się do ciebie nie zbliżył - powiedział Carter, uśmiechnęłam się słabo.
- Dziękuje, ale tu nie chodzi tylko o mnie - oznajmiłam.
- Nie mamy pojęcia co chodzi Taylerowi po głowie, ale wiemy, że ochraniarze mają go na oku, wyprowadzili go kiedy Carter chciał go uderzyć - powiedział Carson, spojrzałam zaskoczona na Cartera.
- Czemu chciałeś go uderzyć? - zapytałam.
- Głupio się pytasz - powiedział.
- Pytam się serio, trener cię ostrzegał, że jeśli znowu się z kimś pobijesz to nie zagrasz w najbliższym meczu - oznajmiłam.
- Mógłbym zaryzykować - powiedział poważnie, zrobiło mi się ciepło i poczułam jak moje policzki robią się czerwone.
- Burak - Carson złapał mnie za podbródek i musnął kciukiem mój policzek.
- Spadaj - odsunęłam jego dłoń od swojej twarzy, a chłopacy się zaśmiali, przewróciłam oczami i zaczęłam jeść.
- Chodź - Carter złapał mnie za biodra i posadził na swoich kolanach.
- Przyjdziesz na mecz czy będziesz siedzieć w pokoju? - zapytał Carson.
- Jednej strony nie chce widzieć Jacksona, a z drugiej strony pasowałoby by was trochę wesprzeć - oznajmiłam.
- Zależy jak ty się czujesz - powiedział Carson, westchnęłam.
- Pójdę - odparłam, a oni uśmiechnęli się. Odłożyłam pusty talerz na szafkę nocną.
- A teraz dacie mi iść spać? - zapytałam.
- Bez leków? - zapytał Carson.
- Już dawno ich nie zażywam - oznajmiłam, uśmiechnął się.
- Dobrze dobranoc - Carter pocałował mnie w czoło i łapiąc mnie za biodra ściągnął mnie ze swoich kolan.
- Dobranoc - Carson pocałował mnie w czoło.
CZYTASZ
You are our princess
Teen FictionRiley Pirce od dzieciństwa nienawidzi się z Carterem Martinezem i Carsonem Grayson. Czy jeden zakład może zmienić ich relacje? Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634 Rozpoczęcie: 01.01.2024 Zakończenie: 10.04.2024