- Możemy teraz spokojnie porozmawiać - usiadłam na łóżko na przeciwko niej.
- Przepraszam, byłam taka naiwna idąc ślepo za Maxence - wyznała.
- Co się stało? - zapytałam.
- Na każdym kroku krytykowała mnie, ciągle mówiła o tobie, że jesteś niewdzięczna, że będziesz ją jeszcze błagała o to żebyście się znowu przyjaźniły. Miałam tego dosyć więc w końcu jej się postawiłam, oczywiście mówiła, że jeszcze do niej wrócę, wyrzuciła mnie nawet z pokoju - wyjaśniła.
- Wygląda na to, że oboje byłyśmy naiwne - powiedziałam.
- Myślisz, że możemy znów się przyjaźnić? - zapytała niepewnie, uśmiechnęłam się.
- Tak, oczywiście, że tak - spojrzała na mnie z uśmiechem i mnie przytuliła, zaśmiałam się, po chwili się ode mnie odsunęła.
- Więc ty, Carter i Carson? - zapytała.
- Tak - powiedziałam.
- Nienawidziliście się - powiedziała.
- Tak jakoś wyszło - zaśmiałam się.
- Cieszę się twoim szczęściem - uśmiechnęłam się.
- A tobie dalej podoba się Marcus? - zapytałam, na policzkach dziewczyny pojawił się różowy rumieniec.
- No tak - oznajmiła nieśmiało.
- Zagadaj do niego - pokręciła przecząco głową.
- Nie ma mowy - powiedziała.
- Czemu? - zapytałam.
- Bo mnie wyśmieje - westchnęłam.
- Uwierz mi, że nie wyśmieje, chociaż spróbuj - oznajmiłam.
- Dobra spróbuje - uśmiechnęłam się. W tym momencie do pokoju weszła Sadie.
- Dyrektor woła nas na śniadanie, a potem idziemy na plażę, mamy ją prawie przy samym hotelu - oznajmiła.
- No to chodźmy - wyszłyśmy z pokoju.
- W ogóle wiemy gdzie mamy iść? - zapytała Sawyer.
- Na pewno do restauracji hotelowej, pewnie jest na dole - oznajmiła Sadie, weszłyśmy do windy, a ja wcisnęłam piętro zero czyli parter, po chwili wyszłyśmy z windy.
- My się tu zgubimy - przeraziła się Sawyer.
- Trzeba zapytać kogoś z obsługi - powiedziała Sadie patrząc na mnie.
- Czyli ja - westchnęłam i podeszłam do recepcji gdzie stał chłopak, prawdopodobnie starszy ode mnie około dwa lata.
- *Disculpe, podría decirme dónde está el restaurante? - zapytałam.
- *Tienes que seguir recto, habrá una gran puerta verde y allí hay un restaurante - wyjaśnił, uśmiechnęłam się.
- *Gracias - podziękowałam.
- *Podrían invitarte a alguna parte? - spojrzałam na niego zaskoczona.
- *Por favor? - zapytałam.
- *Un paseo por la playa - powiedział.
- *Estoy en una relación - oznajmiłam.
- *El niño no es una pared, se puede mover - prychnęłam.
- *Alguien aquí debería estar trabajando, no ligando chicas - odparłam.
- *Puedes combinar trabajo con placer - przewróciłam oczami, nie miałam ochoty z nim już gadać i tracić swój czas więc wróciłam do dziewczyn.
CZYTASZ
You are our princess
Teen FictionRiley Pirce od dzieciństwa nienawidzi się z Carterem Martinezem i Carsonem Grayson. Czy jeden zakład może zmienić ich relacje? Okładka robiona przez: @Wiktoriaa634 Rozpoczęcie: 01.01.2024 Zakończenie: 10.04.2024