Nathaniel
Moja mama odkąd pamiętam, fascynowała się kulturą Japonii i nią samą. Od dziecka uczyła mnie japońskiego, więc gdy przeprowadziliśmy się do Tokio nie miałem sporego problemu w posługiwaniu się tym językiem. Był on trudny, aczkolwiek pomagało mi to, że szybko się uczyłem i był ze mną od prawie urodzenia. Odstawałem od mojego otoczenia tylko wyglądem i tym, że wychowywałem się na innym kontynencie.
Na szczęście przez długi okres czasu uczyłem się w domu, zanim nie poznałem odpowiednio japońskiej kultury. Dopiero w wieku trzynastu lat poszedłem do szkoły. Trzy lata po przeprowadzce.
Nie było aż tak źle jak się spodziewałem, bo przez mamę kiedy jeszcze mieszkaliśmy w Kalifornii, nawet mając pięć lat potrafiłem coś tam powiedzieć o Japonii. Czyli na przykład gdzie się znajduje, coś o jej kulturze i kilka prostych zdań po japońsku. A jako trzynastolatek, nie wyróżniałem się szczególnie wiedzą od innych. Naprawdę sporo umiałem.
Ale moje problemy nie wzięły się z tego, że za mało znałem japońską kulturę, albo przejęzyczyłem się w jakimś zdaniu. One zaczęły się rozwijać jeszcze zanim na stałe zamieszkałem w Tokio. Trauma kiełkowała sobie powoli, aż w końcu miałem tak strasznie dość, że nieumyślnie prawie... Zacznijmy od początku.
Wiele osób myślało, że rozwód rodziców aż tak bardzo na mnie nie wpłynął i zaakceptowałem go. Bo gdy rodzice mi to wyznali, płakałem dopiero gdy byłem sam. Myśleli, że pogodziłem się z tą myślą i jestem w pełni dojrzały, żeby to zrozumieć. A ja byłem tylko dzieckiem, któremu się zawalił świat. Od małego często uświadamiano mi, że chłopcom nie wypada płakać przy kimś. Że złe jest odkrywanie swoich prawdziwych uczuć przed ludźmi. Dlatego chyba nigdy nie płakałem przy jakiejś osobie, nie licząc tych dni, w których byłem niemowlakiem. Płacz oznaczał słabość, a ja nie mogłem sobie na nią pozwolić. Chociaż nie do końca wiedziałem dlaczego. Jedyne co miałem w głowie to, że „chłopcy nie płaczą".
Tłumiłem krzyk i próbowałem uświadomić sobie, że nasza rodzina już nie powróci. Chociaż czy ona kiedykolwiek była? Może jak byłem dzieckiem, bo od dłuższego czasu, moi rodzice tylko spędzali czas, na kłóceniu się o drobnostki. Wracając z szkoły, słyszałem krzyki w salonie więc nawet się nie witając szedłem na górę i zakładałem słuchawki. Uciekałem od realnego świata i skupiałem się na melodii. Czasami wychodziłem niezauważony i kładłem się na jakiejś trawie z dala od ludzi, przypatrując się gwiazdom. Pomagało, bo czułem się o wiele lepiej i nie chciałem już tak bardzo krzyczeć.
Ale gdy w końcu dowiedziałem się o decyzji rodziców, nie wiedziałem co zrobić. Z jednej strony chciałem jak najszybciej uciec, żeby być sam. Żeby nikt mnie nie obserwował. Bo wtedy czułem jakby setki spojrzeń było skierowane tylko na mnie. Jakby każdy obserwował mój ruch, oceniał i czekał na dalszy rozwój wydarzeń. Ale z drugiej, czułem małą ulgę, albo nadzieję, że już nie będę codziennie słuchał ich okropnych kłótni. Że może to pomoże i nie będę tak często uciekał.
Po zdecydowaniu, że wyjadę z mamą do Japonii, bo od zawsze chciała się tam przeprowadzić, ale przeze mnie i tatę, lepiej było zostać tutaj, czułem znów te dwa uczucia równocześnie. Lęk, że to wszystko się skończyło. Moje dotychczasowe życie i szczęście, że mam dwójkę rodziców. Ale też nadzieję, że wszystko się ułoży i nie będzie tak źle. Na początku jednak było tragicznie, bo nie miałem żadnych przyjaciół i wszystko trzymałem w sobie. Trudno też było wyjść na podwórko i obserwować gwiazdy, bo go nie mieliśmy. Moją jedyną opcją było okno. Ale nie mogłem już tak często słuchać muzyki, bo mama chciała spędzać ze mną więcej czasu. Powinienem się z tego cieszyć, że mam jeszcze więcej uwagi, ale przez ten czas, kiedy odsunąłem się od rodziców, zapomniałem nawet jak to jest z nimi na przykład pograć w karty.
CZYTASZ
Never Give Up
RomanceWinter od dziecka jeździ na łyżwach i z każdym dniem jest coraz lepsza. Kiedy przyszedł czas na kolejne mistrzostwa, dziewczyna jest bardziej niż chętna, żeby wziąć w nich udział. Ale kiedy dowiaduje się, że nie wystąpi tym razem jako solistka, jej...