Prolog

878 17 1
                                    

Liliana 

-Mamo naprawdę muszę tam jechać? - zapytałam znudzona pakując całe swoje życie w kilka walizek.

-Chyba nie chcesz zostać z ojcem i jego kochanką? - spytała z obrzydzeniem. Na same wspomnienie o nim dostałam dreszcze na swojej skórze.

-Nie chcę- rzekłam po czym dotknęłam się po plecach gdzie były pamiątkowe blizny.

Poczułam jak materac obok mnie się ugina,  bo usiadła na nim mama. Zaczęła dotykać mojego ramienia.

-Spokojnie. - mówiła - Charlie nie jest taki zły. Na pewno go polubisz. O Conradzie już nie wspomnę. Cudowny chłopak! 

-Skoro tak mówisz to mnie zostaw a jego weź jako syna! - wykrzyczałam zdenerwowana.

-Córeczko. Nikt mi ciebie nie zastąpi. Nawet Conrad- wzięła zdjęcie z mojej szafki nocnej - Wtedy jeszcze było dobrze - Łza spłynęła po jej policzku kiedy dotykała postaci ojca na fotografii. Jednak  po momencie wzięła się w garść. - Pakuj się! Za niedługo lecimy! Jeszcze dziś! - po tych słowach wyszła z pokoju zostawiając mnie samą. 

Cholera. Właśnie teraz miałam opuścić swoje życie i zacząć je od nowa. Czy byłam na to gotowa? Nie.
***
Po kilku godzinach lotu byliśmy we Włoszech. Już za chwilę miałam się poznać ze swoim nowym ojczymem i bratem, którego nigdy nie miałam.

All it takes is your one whisperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz