Liliana
Chłopak zajął miejsce na swoim łóżku i poklepał materac obok siebie. Zajęłam wskazany punkt skupiając wzrok na podłodze.
-Spojrzysz na mnie? - pytał wyczekująco.
Skierowałam na niego wzrok, ale nie był zbyt wyraźny przez łzy, które teraz wypełniały moje powieki.
-Opowiesz mi? - zapytał z troską. - Odpowiedź mi tą historię.
-Nie dam rady. - wyszeptałam.
-Możemy się porozumieć inaczej. - zaczął. - Ja będę podawać punkty, które dla mnie mogą być możliwe a ty będziesz odpowiadać tak nie. Okej?
Pokiwałam twierdząco głową a Conrad zaczął mówić swoje przypuszczenia.
-Byliście w restauracji. - potwierdziłam ruchem głowy. - Było miło?
-Nie. - mruknęłam. - On.. On był zdenerwowany na Oliviera. Ja zadzwoniłam po niego. On mnie wyrzucił z samochodu. I tak poznałam Victora.
-To brzmi jak historia "I właśnie w ten sposób poznałam twojego ojca". - zaśmiał się a mój humor lekko się poprawił. - Dlaczego Cię wyrzucił z samochodu?
-Kłóciliśmy się na temat Lucasa. - wypowiedziałam wtulając się w jego klatkę piersiową.
-Jest dobrze. - zaczął głaskać mnie po plecach.
-Nie rób tego. - powiedziałam ostro odsuwając się od niego. Ten spojrzał na mnie ze zdziwieniem. - Olivier tak robił.
Usłyszałam dzwonek telefonu brata.
-Odbiorę. - oznajmił. - Nate co jest? Nie nie przyjdę. Bo nie? Dobra kurwa powiem Ci. Opiekuje się Lily.. A co mnie to obchodzi, że ma osiemnaście lat?
-Idź. - wyszeptałam. - Nie patrz na mnie. Idź i się baw.
-Napewno? - spojrzał na mnie.
-Napewno. Nie jestem dzieckiem a ty nie jesteś moją opiekunką. - przewróciłam oczyma.
-Dobra przychodzę jednak. - odpowiedział do telefonu. - Lily idziesz? - zaprzeczyłam ruchem głowy. - Nie przychodzi. Taa Olivier na sto procent chce się z nią zobaczyć. Już to widzę.. Olivier nie przeprasza. Dobra o dwudziestej będę.
Zakończył połączenie.
-Co będziesz robić? - zapytał patrząc na mnie.
-Dokończę książkę. Może obejrzę jakiś film? - bardziej spytałam niż odpowiedziałam.
-Romans? - pytał.
-Nie. Erotyk. - uśmiechnęłam się.
-Chcesz dostęp do konta porno? - dopytywał.
-Kurwa żartowałam. - wypowiedziałam lekko zdenerwowana.
-A ja nie. - powiedział poważnie.
Jednak chłopak zaśmiał się aby następnie podnieść bluzę z podłogi.
-To ja jadę. Chcesz coś ze sklepu? - zadawał kolejne pytania.
-Jedziesz do sklepu? - głupie pytanie wychodzące z moich ust.
-Tak. - oznajmił. - Chcesz ze mną jechać?
Potwierdziłam ruchem głowy. Opuściłam pokój brata aby wejść do swojego i wziąść bluzkę na długi rękaw. Była koloru białego i opinała się na mojej talii pokazując ją w przeciwieństwie do bluzy, która leżała na podłodze w garderobie.
Opuściłam sypialnię kierując się do samochodu brata.
-Napewno nie jedziesz później ze mną do alkoholików? - lubiłam jak tak wypowiadał się na temat swoich przyjaciół.
CZYTASZ
All it takes is your one whisper
Teen FictionOsiemnastoletnia Lilliana Miler przeprowadza się do swojego ojczyma po rozwodzie rodziców razem z matką ze Stanów do Włoch. Conrad Walker najpierw z dystansem podchodzi do przyrodniej siostry. Jednak nie chce zapoznawać jej ze swoimi znajomymi. Boi...