Rozdział 24

394 15 2
                                    

Olivier

Jak poparzeni oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałem na komórkę i zauważyłem numer Conrada.

-Odbierasz? - zapytałem odwracając wzrok od przedmiotu skupiając go na jej twarzy.

-Nie. - wyszeptała całując moje usta. - Pewnie coś mało ważnego. Upił się i wydzwania po pijaku. Ważniejsze jest to co my robimy, prawda?

-Prawda. - potwierdziłem.

Dzwonienie ustało a my łapczywie całowaliśmy się. Moje dłonie dążyły po jej ciele a jej dłonie dotykały moje plecy.

Zacząłem zmierzać do jej stanika, przez który idealnie dało się ujrzeć sutki,które teraz były twarde.

Złapałem jedną jej pierś w dłoń i lekko ścisnąłem. Usta Lily opuściło ciche westchnienie.

-Nie przestawaj. - szeptała gdy wziąłem dłoń z jej biustu.

-Nie zamierzam. - uśmiechnąłem się diabelsko sunąc po jej staniku.

Doszedłem do zapinania i jednym płynnym ruchem go odpiąłem.

Wziąłem bieliznę w swoją dłoń i rzuciłem gdzieś koło łóżka.

Zbliżyłem się do jej lewego sutka i zassałem. Dziewczyna szybko jęknęła jednak znowu usłyszeliśmy dzwonek telefonu. Znowu był to Conrad.

-Nawet jeśli odbierzesz nie myśl, że przestanę cię pieprzyć. - powiedziałem ostro liżąc pierś.

-Jesteśmy szaleni. - przyznała. - Zrób to.

Wzięła komórkę w dłoń a ja zacząłem składać pocałunki.

-Cześć Conrad. - przywitała się włączając urządzenie na głośnomówiący.

-Gdzie ty jesteś?! - mówił Conrad.

-Ja? - udawała głupią. - U Oliviera.

-Będę za pięć minut. - oznajmił.

-Nie! - krzyknęła. - Ja dziś śpię u Oliviera!

Krzyczała bo coraz mocniej zasysałem jej skórę.

-Co się tak drzesz? - pytał chłopak.

-Kurwa oglądamy horror! Dlatego! - wykrzykiwała po czym dodała do mnie ciszej. - Zaraz to ja się tobą tak zabawię.

-A ten horror nazywa się seks z Olivierem Scottem? - dopytywał.

-Nie! - rzekła. - Oglądamy Krzyk. Jutro rano wrócę. Powiedz rodzicom.

-Powiem, że pieprzysz się z.. - urwał.

-Z nikim się nie pieprzę, a jeśli to powiesz to.. - zamyśliła się.

-Powie twoim rodzicom o tym jak podrywałeś nauczycielkę w szkole by mieć lepsze oceny. - powiedziałem do telefonu.

-Nie było tak! - odparł Conrad.

-A ja nie pieprzę się z twoją siostrą. - skończyłem. - Więc jedz bezpiecznie do domu. Też Cię kocham. Pa!

Zakończyłem połączenie nie oczekując na odpowiedź. Zawsze tak kończyłem gdy ktoś mnie wkurwiał.

-Wiesz co powiedzieć w jakim momencie. - przyznała Lily dotykając mojej klatki piersiowej. - Cholernie mi się to podoba.

-Widzisz.. - sunąłem po jej nagim ciele. Zostały na niej tyko te pierdolone stringi. - Równie dobrze wiem jak pieprzyć.

-Pokaż mi to. - zarządziła.

Zaatakowałem jej usta powoli schodząc na gardło, klatkę piersiową aż doszedłem do podbrzusza. Lekko dotknąłem jej bielizny a ona chwyciła moją głowę.

All it takes is your one whisperOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz