Liliana
Siedziałam w kuchni i popijałam kawę myśląc o spotkaniu z Olivierem.
Z rozmyśleń obudziło mnie powiadomienie. Wzięłam telefon w dłoń i ujrzałam imię Lucasa.
Lucas: Masz dzisiaj czas, kochanie?
Ja: Tak.
Nie miałam pojęcia o co może mu chodzić bo nigdy nie zaproponował spotkania. I nigdy nie pisał pierwszy. Ale jedno było pewne. Napewno nie powiem mu o Olivierze.
Na odpowiedź nie musiałam długo czekać bo dostałam ją po dosłownie paru sekundach.
Lucas: Ja ty i jakieś kino, restauracja?
Ja: O której?
Lucas: punkt piętnasta jestem.
Jakoś jego wiadomości zamiast mnie ucieszyć zdenerwowały mnie. Poszłam na górę i wcisnęłam się w dresy by nie otwierać mu drzwi w samej bluzie. Jednak jej nie zdjęłam tylko założyłam pasujące do niej kolorystycznie spodnie dresowe.
Wzięłam książkę ze swojej prywatnej biblioteczki i skierowałam się na fotel w salonie.
Było cicho przez spanie Conrad'a i wyjazd rodziców.
O równo piętnastej usłyszałam dźwięk dzwonka, akurat docierając do najbardziej kulminacyjnego momentu w lekturze. Kto umarł?!
Przewróciłam oczyma i zmuszona opuścić swoje miejsce podeszłam do drzwi. Książka szła ze mną aby Marlboro nic z nią nie zrobił.
-Co?- zapytałam znudzona otwierając wejście do domu. Zauważyłam w nich blondyna, który bardziej był skupiony na telefonie niż na mnie.
-Milej się nie da? - spytał ironicznie. - Jak ty kurwa wyglądasz?
-Wygląda pięknie. - usłyszałam trzeci głos dochodzący zza moich pleców. - Na pierwszym spotkaniu taki nie byłeś.
-O jej rzekomy "narzeczony" - mówiąc ostatnie słowo zrobił cudzysłów palcami.
-Wychodzisz z nim? - pytał Conrad kładąc dłoń na moim ramieniu. Pokiwałam twierdząco głową. - Gdzie ją zabierasz?
-Do mojego łóżka. - uśmiechnął się przez co od razu było wiadome o co mu chodzi.
-W takim razie ona nie wychodzi. - oznajmił brunet chcąc zamknąć drzwi.
-Idę. - wyszeptałam.
-Na pewno? - upewnił się a ja pokiwałam głową.
-Chodź. - zarządził Lucas a ja przytuliłam się z Conrad'em.- Przestańcie bo zaraz się zrzygam z tej słodkości.
Mój brat w odpowiedzi pokazał mu środkowy palec śmiejąc się.
Wyszłam z objęć brata i pobiegłam do salonu. Odłożyłam książkę na stolik patrząc na kota, który się temu przyglądał.
-Ani się waż. - powiedziałam w jego stronę. A on popatrzył na mnie swoimi słodkimi oczyma. - Nie przekupisz mnie w ten sposób.
-Liliano Miler czy ciebie już do reszty pojebało? - wysyczał w moją stronę Lucas.
-Nie mów do niej Liliana to jest Lily. - upomniał go Conrad.
-W urzędzie ma Liliana. - wykłócali się.
-Przestańcie. - przerwałam kładąc książkę na półce by Marlboro jej nie dotykał.
Wzięłam ze stolika paczkę papierosów i zapalniczkę po czym włożyłam je do kieszeni spodni.
-Idziemy dzisiaj do alkoholików? - bardziej zapytał niż powiedział mój brat.
CZYTASZ
All it takes is your one whisper
Fiksi RemajaOsiemnastoletnia Lilliana Miler przeprowadza się do swojego ojczyma po rozwodzie rodziców razem z matką ze Stanów do Włoch. Conrad Walker najpierw z dystansem podchodzi do przyrodniej siostry. Jednak nie chce zapoznawać jej ze swoimi znajomymi. Boi...