Liliana
Usiadłam na schodkach pod restauracją wyczekując Scott'a.
Wyjęłam telefon i skupiłam się całkowicie na nim nie interesując się co się dzieje wokół.
Wchodziłam na instagrama gdy usłyszałam znajomy mi głos.
-Co ty odpierdalasz? - krzyknął Lucas podchodząc bliżej mnie.
-Co ja odpierdalam? - zapytałam zdziwiona. - To ty wyjebałeś mnie z restauracji swoimi komentarzami!
-Kurwa. - wyszeptał - To przez tego Oliviera. Tylko on Ci w głowie.
Odszedł.
Byłam lekko spięta przez to, że on twierdził, że to moja wina a nie było w tym ani kropli prawdy.
To on swoimi tekstami o tym, że Olivier jest moim kochankiem.
To było nie do wytrzymania.
Usłyszałam ryk silnika, który znałam już na pamięć.
Podniosłam głowę i ujrzałam chłopaka w szarym komplecie dresowym wysiadającego z czarnego mustanga.
Jednak dziś nie był uśmiechnięty jak w ostatnich dniach bywało. Był ostro wkurwiony a ja nie potrafiłam rozgryźć dlaczego.
-Cześć. - przywitałam się wesoło a kącik jego ust nie podniósł się o chociażby milimetr.
-O co chodzi? - warknął wkurzony. - Za każdym razem będę musiał Cię odbierać?
-Ale to jest pierwszy raz. - wymamrotałam chcąc się do niego przytulić jednak on mnie odepchnął.
-Dziś pierwszy za tydzień kolejny znając życie będzie. - mówił- Co ja kurwa jestem? Taksówkarz?
-Ale Oli.. - uciekłam.
-Nawet mi nie powiedziałaś, że masz chłopaka. - ciągnął. - Kazałaś mi myśleć, że jesteś singielką.
-Olivier. - czułam jak moje oczy wypełniają się łzami.
-Wsiadaj. Chyba, że wracasz sama. - rozkazał.
Otworzyłam drzwi i zajęłam miejsce.
-Gadaj. - zarządzał.- Teraz. Co do joty.
-Więc.. - ciągnęłam. - Poznałam go przypadkiem.
-Przypadkiem. - powtórzył ironicznie.
-Spotkaliśmy się kilka razy. - mówiłam ignorując jego komentarz. - I wyszło, że jesteśmy w związku.
-Tylko ten związek jest chujowy skoro kolega twojego brata musi Cię odbierać. - przewrócił oczami ruszając ze świateł.
-Nawet go nie znasz. - poskarżyłam.
-Tylko kto Ciebie kurwa usypiał? - pytał ironicznie. - Kto z tobą spał? Kto Ci robił śniadanie do kurwy?
-Spokojnie.. - wyszeptałam masując jego knykcie.
-Zostaw. - warknął ostro.
Odskoczyłam od niego jak oparzona.
-Co będzie gdy twój chłopak się dowie? - pytał wywracając szmaragdowymi oczyma.
-I tak już myśli, że jesteś moim kochankiem. - oznajmiłam cicho.
-To niech sobie tak myśli. Ja między twoją "miłość" się nie wtrącam. - słowo miłość zrobił w cudzysłowiu zrobionym z palcy.
-Dlaczego tak sądzisz? - zapytałam.
-Dlaczego tak sądzę? - zaśmiał się. - Może dlatego, że jeszcze dziś rano obudziłaś się w moich ramionach. Zjadłaś śniadanie wykonanie moimi dłońmi. I jeszcze te słowa, że będziesz tęsknić. Gówno tęskniłaś.
CZYTASZ
All it takes is your one whisper
Teen FictionOsiemnastoletnia Lilliana Miler przeprowadza się do swojego ojczyma po rozwodzie rodziców razem z matką ze Stanów do Włoch. Conrad Walker najpierw z dystansem podchodzi do przyrodniej siostry. Jednak nie chce zapoznawać jej ze swoimi znajomymi. Boi...