Liliana
Chłopak patrzył raz na mnie a raz na komórkę. Przełknął ślinę i popatrzył mi prosto w oczy.
-Kto? - zapytał głupio do telefonu mimo, że wiedział o kogo chodzi. Udawał takiego przede mną.
-Jak to kto? - wyśmiał go Nate. - Florence, Ava i twoja Sophia!
Szatyn spojrzał na mnie pytająco a ja chciałam wiedzieć więcej.
-Jak to moja Sophia? - pytał coraz bardziej spięty.
-Twoja dziewczyna idioto. - rzekł Nate i nawet w jego głosie po alkoholu można było usłyszeć ironię.- Z kim jesteś, że udajesz debila?
-Z Lily. - wyszeptał.
-O kurwa.. - powiedział zszokowany. - Pieprzysz się z nią?
-Przestań do kurwy! - krzyknął zdenerwowany już Olivier. Założę się, że gdybyśmy mieli sąsiadów mieli by już nas dość.
Nate nie odpowiedział tylko zakończył połączenie.
-Kim one są? - spytałam cicho wydmuchując dym papierosowy.
-Nie ważne. - przewrócił zielonymi oczyma i spojrzał w dal. Widziałam, że nad czymś rozmyśla. Tylko nie wiedziałam nad czym.
-Kim jest Sophia? - nie dawałam za wygraną i cały czas dążyłam temat.
-Nikim. - warknął ostro.
-Odpowiedz mi. - zarządziłam.
-Po chuj? - zaśmiał się. - Tak kurwa była moją dziewczyną i się pieprzyliśmy. Pasuje?
-Mówiłeś, że jedyną dziewczyną, którą miałeś była Millie. - przypomniałam.
-A ja znam wszystkich z którymi się pieprzyłaś? - pytał ironicznie. - Tak kurwa myślałem.
Nie zadałam żadnego pytania tylko siedziałam w ciszy skulona w fotelu. Po chwili jednak wstałam i wybrałam się do salonu po książkę. Gdy wstawałam chłopak patrzył na mnie uważnie i skanując od góry do dołu.
-Powiesz mi gdzie idziesz? - zapytał.
-Po chuj? - powtórzyłam jego słowa sprzed kilku chwil.
Ten wywrócił zielonymi gałkami i zapalił kolejnego papierosa. Wzięłam książkę i poszłam na balkon. Oczywiście wolnym krokiem aby nie myślał, że mi zależy.
Zajęłam swoje miejsce i zaczęłam czytać. Jednak był jeden problem. Nie potrafiłam się skupić gdy on cały czas wbijał we mnie swój wzrok.
-Możesz przestać? - pytałam odrywając oczy od ciągu literek.
-Nie potrafię. - wyszeptał.
-Bo?-dopytywałam.
-Bo boję się, że cię stracę. - powiedział tak samo cicho jak wcześniej. - Nie zostawisz mnie? Tak jak Sophia?
-Ledwo ciebie znam. - poskarżyłam się. - Nawet nie wiem o co z nią chodzi. Wszedłeś do mojego życia z butami.
Odbił się od ściany i skierował do drzwi nie udzielając mi żadnej odpowiedzi. Szybko znalazł się na korytarzu i ubierał buty. Bez żadnego pożegnania otworzył drzwi i najprościej w świecie wyszedł.
Bez przytulenia. Bez niczego. Nawet nie powiedział głupiego pa!
Weszłam do sypialni i położyłam się na łóżku czekając na wiadomość od niego.
Gdy się jej nie doczekałam sama postanowiłam zrobić pierwszy ruch.
Ja: Dotarłeś bezpiecznie?
CZYTASZ
All it takes is your one whisper
Teen FictionOsiemnastoletnia Lilliana Miler przeprowadza się do swojego ojczyma po rozwodzie rodziców razem z matką ze Stanów do Włoch. Conrad Walker najpierw z dystansem podchodzi do przyrodniej siostry. Jednak nie chce zapoznawać jej ze swoimi znajomymi. Boi...